Magicy-informatycy
Są spece, którzy robią to nawet podczas lekcji informatyki. "Magicy. Wystarczy, że nauczyciel odwróci się do tablicy, a uczeń już jest na stronach, na których być nie powinien" - mówi Marek Gaweł, wicedyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 8. Szkolne blokady nie zawsze wystarczą - informuje "Gazeta Krakowska".
20.11.2003 08:53
Łamacze komputerowych kodów łatwo radzą sobie z takimi wyzwaniami - pisze dziennik.
Marian Krampus, dyrektor XXIX LO, jako pierwszy w Krakowie założył blokadę, która uniemożliwia otwieranie stron o treściach pornograficznych, pedofilskich, rasistowskich, a także pełnych agresji. Za nim i za namową kuratorium poszło wielu innych. Największy odzew był w gimnazjach.
"GK" pisze, że w szkołach, do których Internet dociera za pośrednictwem modemu i sieci telefonicznej, na uczniowskich kombinacjach cierpiało także szkolne konto. Nie brakowało takich, którzy po kryjomu przynosili dyskietki z programami umożliwiającymi połączenia z numerami 0-700. Jak podkreślają nauczyciele, najlepszym zabezpieczeniem jest jednak ich czujne oko - informuje dziennik.