PolskaŁzy smutku za Karoliną

Łzy smutku za Karoliną

Przyjechałyśmy tu, bo nie potrafimy pogodzić się ze śmiercią Karoliny – mówiły w świdnickim sądzie koleżanki z klasy nastolatki zamordowanej w Wałbrzychu. - Chcemy w ten sposób oddać jej hołd i popatrzeć w oczy temu, który ją zabił.

05.11.2003 09:11

Do Sądu Okręgowego w Świdnicy, gdzie odbywał się wczoraj kolejny dzień procesu Ireneusza B., oskarżonego z brutalne zamordowanie Karoliny Ż., przyjechała cała klasa nastolatki. Uczennice czwartej klasy Zespołu Szkół nr 7 w Wałbrzychu chciały w ten sposób oddać hołd zamordowanej koleżance i wesprzeć jej rodzinę. Dziewczęta płakały, wspominając Karolinę.

- Nie potrafię się pogodzić z tym, co się stało – mówiła ze łzami w oczach Ela, najbliższa przyjaciółka Karoliny. - To straszne i niesprawiedliwe. Karolina była dobrym człowiekiem, nigdy nikogo nie skrzywdziła. Miała całe życie przed sobą, tyle planów i marzeń. Dlaczego musiała trafić na tak złego człowieka? Dlaczego ją zabił?! - Dla nas to straszny szok – dodaje Ilona Wróbel. - Była naszą dobrą koleżanką, bardzo skrytą i skromną. Nie wierzymy w to, co mówi oskarżony, że niby ona chciała sama się z nim kochać. To niemożliwe, on bezczelnie kłamie.

- Jeśli to Ireneusz B. zgwałcił i zabił Karolinę, to powinien zostać skazany na dożywocie, albo lepiej jeszcze na kary tortur, żeby do końca życia miał świadomość tego, jaką wielką krzywdę wyrządził wszystkim, którzy ją kochali – mówiła płacząc Edyta Mazurkiewicz.

Przypomnijmy. Obnażone zwłoki 16-letniej Karoliny Ż. znaleziono w maju ubiegłego roku w lasku w pobliżu osiedla Podzamcze. Dziewczyna wyszła na spacer z psem i nie wróciła do domu. Prokuratura o tę brutalną zbrodnię oskarżyła 29-letniego Ireneusza B. Prokurator dysponował mocnymi dowodami (badania DNA), że to właśnie on dokonał zbrodni. Zresztą, oskarżony przyznał się w śledztwie do winy. Jednak w pierwszym dniu procesu Ireneusz B. zmienił swoje zeznania. Stwierdził, że nie zabił dziewczyny, a tylko się z nią kochał i to za jej zgodą. Swoje wcześniejsze przyznanie do winy zrzucił na barki wałbrzyskiej policji, która - jak twierdził - wymuszała na nim zeznania (policja zdecydowanie temu zaprzeczyła). Biegli psychiatrzy orzekli, że oskarżony ma psychikę, którą można przypisać gwałcicielom, ale poza tym nie cierpi na żadne zaburzenia psychiczne.

Wczoraj sąd wysłuchał dodatkowych opinii biegłych, z których wynika, że dziewczynę po zgwałceniu uduszono smyczą. Dodatkowo jej ciało sprawca podziurawił prawdopodobnie śrubokrętem.

Podczas tych zeznań obecni na sali rozpraw rodzice Karoliny zasłaniali twarz rękami. - Nie potrafię o tym rozmawiać – mówiła płacząc mama Karoliny. - Nie umiem, bo to wszystko wciąż za bardzo boli. Sąd odroczył sprawę do 2 grudnia. Na ten dzień zaplanowano zamknięcie przewodu sądowego i głosy stron.

Małgorzata Moczulska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)