Łyżwińscy się wyślizgali
Z powodu nieobecności poselskiego małżeństwa Łyżwińskich z Samoobrony nie odbyły się w poniedziałek w Sądzie Rejonowym w Radomiu dwie rozprawy przeciwko nim.
Świadkiem w obu sprawach miał być Andrzej Lepper. On również nie przybył do sądu. Nie stawił się także adwokat oskarżonych, Andrzej Dolniak.
Sędzia Ewa Gaczyńska powiedziała, że w poniedziałek do sądu przyszło faksem pismo podpisane przez Wandę i Stanisława Łyżwińskich, w którym prosili o odroczenie rozprawy. Posłowie poinformowali, że Łyżwiński i Lepper nie mogą stawić się w sądzie, gdyż w poniedziałek uczestniczą w posiedzeniu sejmiku województwa zachodniopomorskiego, na którym omawiane są "ważne sprawy związane z budżetem".
"Posiedzenie sejmiku województwa zachodniopomorskiego rozpoczyna się o godzinie 11.00. Kilka minut po 11.00 sąd sprawdzi telefonicznie, czy poseł Łyżwiński jest tam obecny" - powiedziała sędzia Gaczyńska.
Oba procesy odroczono do 3 marca.
Stanisław Łyżwiński oskarżony jest o udaremnianie komorniczej egzekucji należących do niego trzech pojazdów. Proces ten ruszył w grudniu ubiegłego roku, po dziesięciu próbach jego rozpoczęcia.
Wcześniej proces nie mógł się rozpocząć, gdyż poseł lub jego adwokat nie stawiali się na sali rozpraw. Łyżwiński usprawiedliwiał się m.in. pracami sejmowymi. Sąd zwrócił się nawet do prezydium Sejmu o cofnięcie mu immunitetu.
W styczniu Łyżwiński i Lepper przyszli na rozprawę, ale nie przybył adwokat, który przysłał zwolnienie lekarskie.
Natomiast małżeństwo poselskie Samoobrony, Wanda i Stanisław Łyżwińscy, są oskarżeni o niepłacenie podatków za rok 1998. Proces w tej sprawie toczył się przed sądem grodzkim, ale rozpoczął się ponownie, gdyż prowadzący go sędzia przestał orzekać.(an)