Dzięki temu powierzchnię czerwonej planety będzie wyraźnie widać nawet z amatorskich, sześćdziesięcio-milimetrowych lunet. Trzeba je będzie tylko skierować w stronę gwiazdozbioru Wodnika.
Jak podkreślają astronomowie, tak bliski Mars to prawdziwa gratka, bo planecie zdarza się oddalić od Ziemi nawet na czterysta milionów kilometrów.