Łukaszenka straszy Moskwę
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka poinformował o możliwości podjęcia adekwatnych działań w związku z rosyjską polityką dostaw na Białoruś nośników energii.
03.01.2007 19:10
Łukaszenka nie wykluczył, że Białoruś poruszy sprawę opłat za tranzyt przez swe terytorium rosyjskiej ropy, opłat za ziemię pod rurociągami gazowymi i naftowymi, a także sprawę rosyjskiej własności na terenie Białorusi.
Jeśli Rosja, dławiąc się petrodolarami i innymi wpływami walutowymi, postanowili odegrać się na Białorusi, to poprosimy tak bogatą Rosję o zapłatę za nasze usługi - powiedział białoruski prezydent.
Jego zdaniem Rosja u progu nowego roku dokonała w sferze stosunków handlowo-gospodarczych szeregu skrajnie nieprzyjaznych posunięć.
Wyjaśnił, że chodzi m.in. o podniesienie prawie 2,5-krotnie ceny gazu. Rosja obłożyła cłem eksportowym w wysokości 180,7 dolara od tony przesyłaną na Białoruś ropę. Dotychczas Mińsk otrzymywał rosyjską ropę bez cła.
Władze Białorusi poinformowały o wprowadzeniu opłaty celnej za rosyjską ropę naftową eksportowaną na Zachód przez jej terytorium. Decyzja obowiązuje od 1 stycznia bieżącego roku. Opłata celna, jak podał premier Białorusi Siarhiej Sidorski, wynosi 45 dolarów za tonę rosyjskiej ropy naftowej transportowanej przez terytorium Białorusi do klientów w Unii Europejskiej.