LPR protestuje do KRRiT
Pomijanie komitetu wyborczego Ligi Polskich Rodzin w programach informacyjnych zarzucili działacze tej partii mediom publicznym. List protestacyjny w tej sprawie chcą złożyć w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, a jego kopię w Państwowej Komisji Wyborczej.
04.09.2005 | aktual.: 04.09.2005 16:52
O planowanych działaniach poinformowano na konferencji prasowej w Szczecinie.
"Zestawienie czasu antenowego, jaki został przeznaczony w ostatnich dwóch miesiącach na prezentację działań poszczególnych komitetów wyborczych (ugrupowań politycznych), jednoznacznie wskazuje na faworyzowanie niektórych stronnictw przez osoby kierujące mediami publicznymi" - czytamy w liście protestacyjnym.
Pełnomocnik Komitetu Wyborczego LPR Sylwester Chruszcz wyjaśnił, że po podliczeniu czasu antenowego przyznanego poszczególnym komitetom wyborczym okazało się, że Liga miała go dwukrotnie mniej niż PO i PiS, a aż pięciokrotnie mniej niż SLD.
To są rażące dysproporcje a przecież zgodnie z ustawą w trakcie kampanii wyborczej wszystkie partie i komitety wyborcze mają zagwarantowany równy dostęp do mediów publicznych - podkreślił.
Chruszcz żalił się, że media publiczne nie pokazują konwencji wyborczych jego ugrupowania, a kandydat Ligi na prezydenta prof. Maciej Giertych jest w tych mediach w ogóle nieobecny.
Jako przykłady podał m.in. sobotnią konwencję LPR w Łodzi, czy promocję książki prof. Giertycha - o obydwu wydarzeniach - jak twierdzi pełnomocnik - media publiczne nie doniosły.
Zdaniem działaczy Ligi, takie nierówne traktowanie poszczególnych partii podważa tezę o apolityczności mediów publicznych, jak i konieczności istnienia instytucji nadzoru nad nimi". "Skoro bowiem brakuje reakcji na jawną dyskryminację, nie ma sensu utrzymywanie aparatu kontrolnego - napisano w liście.
LPR wezwała KRRiT do "podjęcia intensywnych działań zmierzających do zapewnienia równego traktowania wszystkich znaczących sił politycznych".