PolskaLPR: czcij prezesa swego

LPR: czcij prezesa swego

Kandydaci na parlamentarzystów Ligi Polskich
Rodzin muszą pisemnie przysięgać na Boga, że zachowają lojalność
wobec władz partii. Ci, którzy ją złamią, będą nazwani publicznie
zdrajcami i kłamcami. Takie tajne lojalki - jak je nazywa "Gazeta
Wyborcza" - zostały odczytane i skrytykowane na
antenie Radia Maryja.

Pierwszy dokument to uroczysta przysięga kandydata, że w razie rezygnacji z członkostwa w klubie parlamentarnym ugrupowania lub wykluczenia w ciągu 14 dni zrzeknie się mandatu poselskiego lub senatorskiego. "Deklaruję, iż w przypadku, gdybym nie wywiązał się z tego zobowiązania, wyrażam zgodę na publiczne nazywanie mnie zdrajcą i kłamcą" - głosi zobowiązanie.

Następne jest znacznie bardziej podniosłe: "W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego przysięgam zachować lojalność wobec władz partii, stosować się do treści uchwał, stanowisk, decyzji podjętych przez organy statutowe, wiernie wypełniać w swojej pracy publicznej zapisy zawarte w programie, deklaracji ideowej, pozostać w klubie aż do końca kadencji parlamentu".

Szef Klubu Parlamentarnego LPR Marek Kotlinowski odmówił "Gazecie Wyborczej" skomentowania sprawy. Przysięga nie spodobała się o. Rydzykowi. - Czy mogę tak ślepo powiedzieć: "W imię Boga w Trójcy Jedynego uroczyście przysięgam", że będę lojalny pewnym władzom? - dziwił się redemptorysta. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)