Łóżeczka grozy
Na łódzki rynek trafiła partia niebezpiecznych dla dzieci łóżeczek typu Katarina. Maluch bez trudu wkłada główkę w zbyt rzadko rozstawione szczebelki mebla. Spód zrobiony z cienkiego, słabego materiału może nie unieść ciężaru niemowlęcia.
Łódzkie hipermarkety sieci Hypernova na gwałt wycofują Katariny z rynku. Poszukują klientów, którzy je nabyli. Akcja objęła sieć tych hipermarketów w całej Polsce.
Apel o zwrot mebla widnieje także na tablicy wystawionej w Hypernovej przy ul. Przybyszewskiego. Jest dramatyczny. Wzywa do pilnego kontaktu z działem obsługi klienta i ostrzega, że produkt jest niebezpieczny!
- Informację o groźnej Katarinie otrzymaliśmy z Ahold Polska w Krakowie - mówi Wit Sawłowicz, dyrektor Hypernovej przy ul. Przybyszewskiego. - Natychmiast daliśmy ogłoszenie w prasie i w widocznym miejscu ustawiliśmy tablicę z ostrzeżeniem.
- Ten dziecięcy mebel ma wadliwą konstrukcję szczebelków - tłumaczy Justyna Głąb z krakowskiej centrali sieci Hypernovej. - Cała partia tych łóżeczek została odesłana do producenta. Niezależnie od stanu ich zużycia, zwracamy nabywcom pieniądze. Zdecydowaliśmy się wycofać niebezpieczny produkt z własnej inicjatywy, bo nie chcemy narażać dzieci na ryzyko kalectwa. Nasz dział prawny prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Mówi Maciej Kasprzak, przedstawiciel Dreveksu, producenta feralnych łóżeczek z miejscowości Tomice niedaleko Wadowic: - Zrobiliśmy około 200 sztuk tych mebli na zamówienie czeskiego kontrahenta i według jego wymagań. Mają mniej szczebelków niż podobne do nich Katarzynki, które produkujemy na polski rynek. Dno Katarin zrobione jest ze słabszego drewna. Hypernova zarzuciła nam wadę konstrukcyjną, która - zdaniem przedstawicieli tej sieci - stwarza niebezpieczeństwo dla małych użytkowników.
W sklepach sieci Hypernova panuje nerwowa atmosfera. Mimo apeli w Łodzi dotychczas nie zgłosił się żaden nabywca niebezpiecznych łóżeczek.