Lot czy nielot
Radni z Komisji Inwentaryzacyjnej chcą by
Rada Miasta Szczecina rozstrzygnęła do końca roku losy lotniska w
Dąbiu - informuje "Kurier Szczeciński".
09.05.2005 | aktual.: 09.05.2005 07:29
Najważniejsze pytanie to, czy w ogóle w tym miejscu powinny nadal odbywać się loty, czy należy znaleźć lepsze. A jeśli lotnisko miałoby pozostać, to jak pogodzić wymogi ruchu lotniczego z rozwojem miasta.
Lotnisko powstało na początku XX w. Wtedy jednak znajdowało się poza miastem. Polscy urbaniści zdecydowali, że Szczecin ma się rozwijać na wschód, więc po latach lotnisko sanitarno-sportowe znalazło się pomiędzy dwiema częściami miasta - lewo- i prawobrzeżem.
- Już na początku lat 70. rozpoczęła się dyskusja na temat przeniesienia lotniska Dąbie ze względu na jego uciążliwość dla mieszkańców i brak perspektyw rozwoju - mówią fachowcy.
Jak twierdzą urzędnicy miejscy jest kilka koncepcji dotyczących Dąbia. Prezydent Jurczyk i jego zastępca Mirosław Czesny optują za wystawieniem na sprzedaż terenów przy Eskadrowej i Hangarowej. Najpierw miał te grunty kupić koncern IKEA, a teraz mówi się o przekazaniu ich firmie Antoniego Ptaka, właściciela większości udziałów w äPogoni". Na to nie ma zgody radnych. Członkowie komisji chcą sprawą zajmować się co dwa tygodnie, aż do rozstrzygnięcia losów lotniska.(PAP)