Londyn to dopiero początek?
Z faktu, że czwartkowych zamachów w Londynie
najprawdopodobniej dokonała miejscowa grupa muzułmańskich
ekstremistów i że co najmniej jeden z nich zginął śmiercią
samobójczą, wynikają groźne następstwa - powiedział ekspert
ds. terroryzmu, dr David Capitanchik z uniwersytetu Roberta
Gordona w Aberdeen. Nie można wykluczać, że zamachy mogą zapowiadać dalsze podobne ataki, albo nawet początek jakiejś kampanii - stwierdził.
Według niego samobójcy wysadzający się w powietrze razem z ofiarami mają zaplecze: Samobójcy przygotowani na śmierć w zamachach na ogół nie działają w próżni, ale korzystają z wsparcia całej siatki, na którą składają się ci, których zadaniem jest zdobycie materiałów wybuchowych, wyprodukowanie ładunków i werbowanie ochotników - powiedział.
Z tych powodów Capitanchik uważa, że obecna akcja brytyjskiej policji, mająca na celu wyjaśnienie okoliczności czwartkowych zamachów, będzie miała szeroki zasięg, a jej celem będzie rozpracowanie całej siatki.
Przewiduje też, że radykalne grupy muzułmańskie na terenie Wielkiej Brytanii znajdą się pod ścisłą obserwacją służb specjalnych.
Za trudne zadanie uznaje rozwiązanie problemu radykalnych muzułmańskich duchownych i innych radykalnych opozycjonistów, którzy na terenie Wielkiej Brytanii uzyskali azyl i prowadzą działalność wymierzoną w rządy krajów, z których pochodzą. Nie można ich ani deportować, ani aresztować, zaś próby izolowania okazały się nieskuteczne.
Z faktu, że brytyjscy muzułmanie usiłowali dokonać samobójczych ataków w Izraelu, Jemenie i innych krajach, Capitanchik wyprowadza wniosek, że za czwartkowymi zamachami stoją radykalni muzułmańscy opozycjoniści na ogół spoza Wielkiej Brytanii, lecz w niej osiadli.
Najważniejszym celem tych ludzi jest obalenie prozachodnich reżimów w świecie muzułmańskim, których nie lubią: w Arabii Saudyjskiej, Emiratach, Egipcie, Pakistanie itd. Świat zachodni zaatakowaliby tak, czy inaczej, bez względu na wojnę w Iraku, częściowo dlatego, że go nie lubią, a częściowo dlatego, że Zachód popiera reżimy, które oni starają się obalić - podkreśla.