Łomot od księdza
Ksiądz Piotr W. z parafii Najświętszego
Serca Jezusowego w Ostrowcu na lekcji religii w Zespole Szkół
Ogólnokształcących nr 3 pobił ucznia. Kamil W. z podejrzeniem
uszkodzenia kręgosłupa leży na oddziale ortopedii miejscowego
szpitala - podaje "Fakt".
11.06.2004 | aktual.: 11.06.2004 07:10
"Chwycił mnie za gardło i rzucił jak piłką" - opowiada wstrząśnięty Kamil. "Mieliśmy wolną godzinę. Dyrektor przydzielił nas do księdza W. Weszliśmy do sali, miał religie z II klasą. Nie powiem żebyśmy byli święci, chłopaki śmiali się, gadali. Ja spokojnie uczyłem się historii" - wspomina chłopak. Ksiądz zdenerwowany zachowaniem uczniów kazał im wyjść z sali. Został tylko Kamil. "Podszedł do mnie i kazał się wynosić. Powiedziałem mu, że przecież to nie ja śmiałem się i gadałem. Wtedy chwycił mnie za gardło dwiema rękami, podniósł do góry i rzucił" - opowiada. Ojciec Kamila jeszcze tego samego dnia złożył na policji zawiadomienie o przestępstwie - opisuje dziennik.
Dyrektor szkoły Czesław Golis ubolewa nad tym, co się stało i chce wystąpić do kurii o zmianę księdza. Biskup na podjął jeszcze decyzji, czy przychyli się do tej prośby. Tymczasem proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego, do której należy ksiądz, uważa, że nie stało się nic złego. "Lepiej, że stało się tak, niz ksiądz miałby mieć kosz na głowie! Młodzież dzisiaj jest, jaka jest. Nie dziwię się, że puściły mu nerwy. Ksiądz wyjechał przebywa na zwolnieniu lekarskim" - mówi proboszcz Andrzej Szymański - czytamy na łamach "Faktu". (PAP)