Łódzki himalaista zaginął pod Everestem
Ze wspinaczki na najwyższą górę świata nie
wrócił Krzysztof Liszewski, 55-letni himalaista z Łodzi -
informuje "DŁ".
03.06.2003 | aktual.: 03.06.2003 08:05
Z bazy wyruszył 18 maja, ostatni raz był widziany 22 maja, na dużej wysokości, we mgle. "Szedł wtedy samotnie w stronę wierzchołka"- mówi Piotr Pustelnik, który niedawno wrócił z odmrożonymi rękami z wyprawy na Manaslu.
Krzysztof Liszewski wyruszył na Everest wspólnie z Adrianem Nature, Amerykaninem rumuńskiego pochodzenia. Mieli szturmować szczyt osobno, nie korzystając z tlenu ani z miejscowych tragarzy- Szerpów.
Krzysztof Liszewski, z zawodu geodeta, zarabiający na wyprawy robotami wysokościowymi, to jeden z najbardziej doświadczonych wspinaczy w łódzkim środowisku himalaistycznym. Była to już jego trzecia ekspedycja na Everest. Himalaista miał na koncie wiele ekstremalnie trudnych przejść, między innymi na górze Kenya w Afryce, McKinley na Alasce oraz w Pamirze.