Listonosz już nie zapuka...
Niewykluczone, że od przyszłego roku
wszyscy emeryci i renciści będą zmuszeni założyć konto w banku. W
przeciwnym razie nie otrzymają swoich świadczeń - informuje
"Gazeta Pomorska".
14.10.2004 | aktual.: 14.10.2004 06:58
Pani Marta z Bydgoszczy w tym roku skończyła 85 lat. Ostatniego dnia każdego miesiąca wypatruje znajomego listonosza, który przynosi jej do domu emeryturę. Tymczasem rząd proponuje, by od przyszłego roku należne jej pieniądze trafiały wprost na bankowe konto. Pomysł ten, jako świeża inicjatywa, znajdzie się w "Programie uporządkowania i ograniczania wydatków publicznych" autorstwa wicepremiera Jerzego Hausnera.
Tylko, że pani Marta takiego konta nie ma. "Na co mi ono" - mówi. "Po zapłaceniu wszystkich rachunków niewiele mi już zostaje w portfelu. Nie mam też siły i ochoty biegać po pieniądze do banku, a te karty i bankomaty to dla mnie czarna magia".
Pocztowcy przyznają, że zdecydowana większość emerytów i rencistów preferuje tradycyjny sposób doręczania im pieniędzy przez listonoszy. Resort spraw wewnętrznych i administracji obliczył, że rocznie na obsługę świadczeniobiorców przez Pocztę Polską trafia z państwowej kasy około 400 mln zł. Zatem to, na czym ewentualnie zaoszczędziłby rząd zarobiłyby, i to z nawiązką. (PAP)