Jak ustaliło "Życie", pozew za pomocą którego Eureko wywiera obecnie nacisk na polski rząd, w ogóle nie znalazłby się w sądzie arbitrażowym, gdyby rząd przystał na propozycję Eureko sprzed dwóch lat. W 2002 roku, według ustaleń gazety, Eureko przysłało list do premiera, w którym zaproponowało wycofanie się z inwestycji.
Ministerstwo Skarbu, którym kierował wówczas Wiesław Kaczmarek, miało przygotować odpowiedź w tej sprawie, ale pismo nigdy nie wyszło z resortu. Dlaczego? - pyta gazeta. Komu zależało na pozostawieniu Eureko w PZU? - Nie wiadomo.
Licząc na spuentowanie propozycji, Eureko rozpoczęło rozmowy z bankami o sprzedaży posiadanego pakietu akcji PZU. Mimo podjętych przez Eureko negocjacji z potencjalnymi kontrahentami, do transakcji nie doszło. Według ustaleń "Życia" właśnie za poparcie fuzji Eureko z bankiem, bez zgody ministra skarbu, miał stracić stanowisko prezesa PZU Zdzisław Montkiewicz. (PAP)