Leszek Miller będzie europosłem?
Premier Leszek Miller przyznał, że jest namawiany do kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego i choć do tej pory wykluczał start w tych wyborach, to teraz się nad taką ewentualnością zastanawia.
"Niektórzy koledzy cały czas namawiają mnie do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Do tej pory odrzucałem tę myśl, ale muszę się nad tym zastanowić" - powiedział Miller, pytany przez dziennikarzy w Warszawie o jego plany po 2 maja. Tego dnia złoży on dymisję z funkcji szefa rządu.
Premier podkreślił, że raczej chciałby być w kraju i poświęcić się rodzinie. "Tu mam największe zaległości" - powiedział. "Przez pierwsze miesiące chciałbym uporządkować swoje sprawy, może coś napisać o ważnych wydarzeniach, w których brałem udział" - powiedział premier. Zdradził, że myśli o napisaniu książki o "kulisach ważnych negocjacji".
Zapewnił że będzie sumiennym posłem SLD. "W wielu parlamentach zasiada wielu byłych premierów, ministrów prezydentów. Nie ma w tym nic dziwnego" - ocenił.
Żartował też, że być może zapisze się do jakiejś komisji śledczej, jeśli Sejm będzie takie powoływał. Dopytywany jednak, do której komisji śledczej chciałby się zapisać, odparł: "Mam nadzieję, że do żadnej". "Jestem przeciwnikiem funkcjonowania komisji śledczych w oparciu o obecny stan prawny" - zaznaczył.
Jego zdaniem, wszyscy powinni wyciągnąć wnioski z funkcjonowania komisji śledczej badającej aferę Rywina. Najpierw - jak ocenił - należałoby zmienić ustawę, tak by uniknąć błędów, które spowodowały, że prace tej komisji były mało efektywne.