Lepper zaprasza wyrzuconych
Samoobrona i Lepper to może być dla Polski
katastrofa. Nie wolno na nią głosować - usłyszał "Fakt" od
Zbigniewa Witaszka, niegdyś pierwszego przybocznego Andrzeja
Leppera. Szef Samoobrony wysłał do 22 posłów, którzy odeszli z
partii, list z propozycją powrotu - pisze dziennik.
Według gazety, Lepper chce z ich poparciem obalić rząd Millera, ale ci po kolei mu odmawiają. Witaszek np. twierdzi, że spłacił wszystkie długi przewodniczącego. Potem stał się bezużyteczny, więc Lepper go wyrzucił.
Także poseł Ryszard Bonda, obecnie niezrzeszony, zarzeka się, że drugi raz nie popełni błędu i nie wróci do Leppera. Wtóruje mu Wacław Klukowski, który do Sejmu wszedł z Samoobrony, a teraz jest w Polskim Bloku Ludowym. "Jeśli Lepper myślał, że napisze list i od razu wszyscy do niego wrócą, to się pomylił" - powiedział "Faktowi" Klukowski. (PAP)