Lepper walczy z antysemityzmem
Andrzej Lepper rozprawia się z antysemickim wizerunkiem Samoobrony. W Poznaniu na drugim miejscu listy wyborczej do parlamentu chce umieścić przewodniczącą miejscowej gminy żydowskiej. A pierwsze miejsce rezerwuje dla działacza oskarżanego o antysemityzm - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
25.07.2005 | aktual.: 25.07.2005 06:01
"Jesteśmy partią tolerancyjną" - zapewnia w rozmowie z dziennikiem Andrzej Lepper. "U nas nie ma miejsca na antysemityzm" - dodaje lider Samoobrony.
Alicja Kobuz - podaje gazeta - jest m.in. członkiem Zarządu Głównego Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP oraz członkiem Krajowej Partii Emerytów i Rencistów - ugrupowania, które na początku lipca podpisało z partią Leppera wyborcze porozumienie.
"Wiem, że Samoobrona budzi kontrowersje" - mówi "Gazecie Wyborczej" Kobuz. "Przewodniczący zmienia oblicze partii. On ma dobre intencje. Jeśli oferując mi drugie miejsce na liście, trochę gra, to ja to rozumiem. Przecież polityka to sztuka dyplomacji" - dodaje.
Czytamy w gazecie, że drugie miejsce na poznańskiej liście wyborczej dla szefowej gminy żydowskiej, to zdaniem pierwszego na liście przewodniczącego wielkopolskiej Samoobrony Tadeusza Dębickiego przejaw spisku. "Chodzi chyba o rozbicie Samoobrony" - mówi dziennikowi Dębicki.
Gazeta przypomina, że kilka miesięcy temu Dębicki, podczas komisji rolnictwa wielkopolskiego sejmiku miał powiedzieć: "Dobry Żyd, to martwy Żyd". Słowa te - zdaniem "Gazety Wyborczej" - słyszało kilka osób. Dziś Dębicki wszystkiemu zaprzecza, choć wcześniej tłumaczył, że to był "tylko żart". Sprawę, na wniosek środowisk żydowskich, bada prokuratura.
Czy Alicji Kobuz nie przeszkadza kandydowanie z tej samej listy co Dębicki? - pyta dziennik. "Trzeba zawierać kompromisy, tym bardziej, że pan Dębicki zapewnił mnie, że tak nie powiedział" - odpowiada. Kobuz podkreśla, że program Samoobrony jest jej bliski. "Poza tym Samoobrona to jedyna partia, która zaproponowała KPEiR porozumienie" - tłumaczy "Gazecie Wyborczej".(PAP)