Lepper szykuje czarne listy
Jeśli Samoobrona przejmie władzę w Polsce, będzie chciała niczym w
totalitarnym państwie zamknąć usta dziennikarzom. Będziemy pamiętać,
którzy dziennikarze gdzie pracują, w jakich gazetach i wyciągniemy z tego
konsekwencje - zagroził „Faktowi” poseł partii Leppera Jan Łączny. Ale na tym może
się nie skończyć. Pod rządami Samoobrony do więzienia może trafić każdy.
26.04.2004 07:29
Były poseł Samoobrony Wojciech Mojzesowicz mówi wprost, że na czarne listy Leppera może trafić każdy: Nie tylko dziennikarze, ale politycy i inni ludzie - powiedział Mojzesowicz. „Lepper mówił mi, że po dojściu do władzy aresztuje na pokaz tysiąc osób. Powie, że zamknął złodziei, a Polacy będą zadowoleni” - dodaje szef PBL, który jak twierdzi, po odejściu z partii Leppera był dręczony przez byłych kolegów: ”Groźby, telefony, szykanowanie. To spotkało wtedy mnie, a teraz spotka was” - ostrzega dziennikarzy „Faktu” Mojzesowicz.
”O cholera...” - wyrwało się szefowi Samoobrony, kiedy dziennikarze zacytowali mu groźby posła Łącznego. Czy Samoobrona ma już czarną listę dziennikarzy, którzy zostaną rozliczeni po dojściu do władzy? ”Przestańcie się zajmować byle czym. Samoobrona nie tworzy żadnych czarnych list” zaprzeczył zirytowany Lepper. Ale zaraz potem dodał, nie przebierając w słowach: ”Jak chcecie siedzieć w więzieniach, to będziecie siedzieć. Bo piszecie nieprawdę. Najlepiej już schowajcie się pod stół, bo przyjdzie Lepper i was pozamyka” - próbuje wszystko obrócić w żart przewodniczący Samoobrony. Ale potem ze złością wymienia dziennikarzy i redakcje, które zalazły mu za skórę. Ma pretensje, że jako lider czołowej partii nie jest nigdzie zapraszany. O choćby pani Monika, ta Olejnik. I TVN i Jolanta Pieńkowska z radiowej Trójki - wylicza Lepper.
Czy dziennikarze boją się tego, co po dojściu do władzy może z nimi zrobić Andrzej Lepper? "Najbardziej boję się jednej rzeczy” - odpowiada nam Monika Olejnik. ”Że jak zostanie premierem albo prezydentem, to będzie chciał mnie zmusić, żebym rozmawiała z nim codziennie. A jak mu się nie uda, to znacjonalizuje Radio Zet i inne prywatne media”.