PolskaLepper pęka

Lepper pęka

Informatorzy "Trybuny" z klubu Leppera
twierdzą, że gdyby ich szef stawiał sprawę budżetu na ostrzu noża,
to przynajmniej połowa z 53 posłów Samoobrony wyłamie się.
Zagłosują tak, jak chce PiS, bo ani im w głowie przedterminowe
wybory.

Lepper pęka
Źródło zdjęć: © PAP

14.09.2006 | aktual.: 14.09.2006 08:49

Poza tym członkowie partii zarzucają szefowi Samoobrony, że otacza się działaczami związanymi z byłym ministrem rolnictwa Arturem Balazsem, a także pozyskiwanymi z innych partii ekspertami, swoich ignorując. To "balazsowcy" obejmują intratne stanowiska w rządzie i wokół niego, a nie członkowie Samoobrony - zaznacza "Trybuna".

Przykład z ostatnich tygodni to nominacja dla Mirosława Mielniczuka, specjalisty od rui i owulacji owiec rasy leine, na sekretarza stanu w resorcie pracy. Ten doktor zoologii wywodzi się ze Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego Balazsa. Również inni członkowie rządu reprezentujący Samoobronę są dość luźno związani z tą partią, np. Anna Kalata, minister pracy, która jeszcze niedawno była działaczką SLD.

Wicepremier czuje przez skórę, że jego pozycja w partii słabnie. Nauczony doświadczeniem z Wojciechem Mojzesowiczem, stara się marginalizować ewentualną konkurencję. W terenie z regionalnych władz partii wycina parlamentarzystów, wprowadza zarządy komisaryczne albo namaszcza na liderów nieznanych działaczy, którymi może jeszcze sterować. Tyle tylko, że to broń obosieczna, bo część posłów Samoobrony poważnie rozważa opuszczenie klubu Leppera. W terenie powstało już zresztą kilkanaście partii z Samoobroną w nazwie, zakładanych przez byłych działaczy Leppera.

Tajemnicą poliszynela jest, że liderzy PiS-u już dziś przepowiadają nową koalicję rządową, złożoną z secesjonistów od Leppera i ludowców. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
pissamoobronakoalicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)