Lepper likwiduje Samoobronę
Samoobrona RP przestaje istnieć. Andrzej Lepper zakłada nową partię ze swoim nazwiskiem w nazwie - pisze "Gazeta Wyborcza". - _Wszystko po to, by pokrzyżować szyki konkurencji_ - zdradzają partyjni działacze.
Według "Gazety Wyborczej", cała sprawa jest utrzymywana w wielkiej tajemnicy. Członkowie partii na Śląsku dopiero co się o niej dowiedzieli.
- Mamy zebrać w ekspresowym tempie podpisy pod deklaracją nowej partii o nazwie Samoobrona Andrzeja Leppera. Po 30 w każdym powiecie. Sprawa jest poufna- mówi jeden z działaczy Samoobrony na Górnym Śląsku.
Skąd to zamieszanie? - Żeby ustrzec się przed konkurencją. Ma być jasne, kto jest kto. Boimy się, że starsi wyborcy się pogubią i zagłosują na kogoś innego- dodaje.
Zwolennicy Leppera mają powody do obaw, bo w zeszłym roku Samoobronę Narodu Polskiego zarejestrował Tadeusz Mazanek, były działacz partii na Śląsku. O Lepperze nie ma dobrego zdania - zaznacza dziennik.
- Zapomniał o wsi i walczy tylko o własne koryto. Samoobrona stała się partią latyfundystów. Pokazała, że nie obchodzą jej ani wieś, ani miasto- mówił "Gazecie Wyborczej" Mazanek.
Kolejną Samoobronę, tym razem z dopiskiem Ruch Społeczny w marcu założyli byli parlamentarzyści Sławomir Izdebski i Zbigniew Witaszek. Hasłem inaugurującego jej działanie spotkania było "Andrzej Lepper musi odejść". Izdebski zarzucał Lepperowi zrobienie z partii "sekty do wyłudzania pieniędzy", handel miejscami na listach wyborczych (na czołowych miejscach biznesmeni) i odejście od problemów wsi. - Kiedyś razem blokowaliśmy drogi. Dziś Andrzej Lepper to człowiek PiS. Ojciec narodu klęczy na kolanach przed braćmi Kaczyńskimi- mówił były senator Izdebski. (PAP)