Lepper czesze się u Czesława
"Express Ilustrowany" odkrył, gdzie o swój wizerunek dba Andrzej Lepper.
W znanym łódzkim salonie fryzjerskim "Czesław" przy ul. Piotrkowskiej dziennikarze gazety spotkali we wtorek lidera Samoobrony.
Klienci, którzy wchodzili do salonu myśleli, że na fotelu przed lustrem siedzi sobowtór Leppera - czytamy w dzienniku. Tymczasem właściciel zakładu strzygł prawdziwego kandydata na prezydenta.
Andrzej Lepper spędził na fotelu ok. 30 minut. Tuż obok siedział ochroniarz i bacznie przyglądał się wszystkim wchodzącym do salonu.
Pan Czesław, czyli właściciel salonu, przy pomocy nożyczek, maszynki i grzebienia strzygł i modelował fryzurę Leppera. Włosy zostały tylko nieznacznie skrócone - relacjonuje "Express Ilustrowany".
Według gazety Lepper nie zapłacił za usługę. Niech to zostanie moją tajemnicą - mówi właściciel salonu, Czesław Kabza.
Przed salonem czekali na Andrzeja Leppera jego łódzcy współpracownicy, m.in. Stanisław Łyżwiński. Gdy lider Samoobrony wyszedł na ulicę, zaczepiło go kilka osób, by zrobić sobie z nim zdjęcie.
Proszę bardzo. Pamiętajcie, by głosować na mnie - mówił Lepper. Panie! Szkoda kliszy - rzucił z kolei do reportera "Expressu Ilustrowanego" robiącego zdjęcia jeden z przechodniów. (PAP)