Lepper chce karać eurodezerterów
Kary po kilkaset tysięcy złotych będą
musiały zapłacić osoby wybrane do Parlamentu Europejskiego z
list Samoobrony, które później zmienią barwy partyjne -
zapowiedział w Bydgoszczy Andrzej Lepper.
26.04.2004 | aktual.: 26.04.2004 07:02
"Kary będą bardzo duże. Mogę powiedzieć, że wyniosą kilkaset tysięcy złotych. Już 80% kandydatów podpisało umowy cywilnoprawne i wiedzą, czym im to grozi. Jeśli to komuś się opłaci, to proszę bardzo" - powiedział przewodniczący Samoobrony.
Lepper podkreślił, że nie będzie tak jak w 2001 r., gdy Samoobrona wprowadziła do Sejmu 53 posłów, a obecnie pozostało ich klubie tylko 31. Lepper zapowiedział też, że Samoobrona będzie starała się, aby w czasie wyborów do europarlamentu była jak największa frekwencja.
"Będziemy to robić przez dotarcie do ludzi. Nasi działacze, przewodniczący w powiatach będą rozliczani jak teraz za zebranie podpisów, tak później za frekwencję, za dojście do ludzi. Przyjęliśmy zasadę, że kto nie zbierze tysiąca głosów, ten może zapomnieć o kandydowaniu do parlamentu polskiego. Nie może być tak, że dwudziestu będzie działać solidnie, a pięciu będzie chciało na ich plecach wjechać do Sejmu" - tłumaczył.