W miniony poniedziałek wędkarze na niewielkiej wiślanej wysepce zauważyli dwumetrową - według ich relacji - jaszczurkę. Jeden z mężczyzn dźgnął zwierzę patykiem. Gad czmychnął do wody, uciekli również mężczyźni.
Policjanci ustalili, że zwierzę, które wystraszyło wędkarzy to legwan. W czerwcu jego właściciel - mieszkaniec Opola Lubelskiego - w okolicach Ostrowa "wyprowadzał pupilka na spacer". Legwan uciekł, gdyż przestraszył się burzy.
Według rzeczniczki poszukiwany legwan jest zwierzęciem roślinożernym, ale może ugryźć człowieka, jeśli się przestraszy.
Jest to zwykła jaszczurka i jej ukąszenie nie stanowi zagrożenia. Poza tym w kontakcie z człowiekiem legwan będzie najprawdopodobniej uciekał. Należy jednak pamiętać, że te zwierzęta atakują ogonem i mają bardzo ostre pazury - powiedziała Beata Sadowska z działu gadów w warszawskim zoo.
Policja apeluje o informacje do osób, które widziały ogromną jaszczurkę.