Leczyła bez uprawnień
Nie wiadomo na jakiej podstawie lekarka
została w 1998 r. przyjęta do
pracy w gorlickim szpitalu. Nie ma żadnych dokumentów
poświadczających jej uprawnienia do wykonywania przez nią zawodu -
pisze "Gazeta Krakowska".
19.01.2006 | aktual.: 19.01.2006 07:32
Lekarka pracowała kilka lat w różnych oddziałach szpitalnych, w przychodniach wiejskich oraz w pogotowiu ratunkowym. Często dyżurowała w ekipie ratunkowej erki, która wyjeżdża do nagłych wypadków w stanach zagrażających życiu ludzkiemu. W lokalnym środowisku była postrzegana jako osoba przyjazna, sympatyczna i kompetentna. Tym większe jest zdziwienie i zbulwersowanie zaistniałą sytuacją - opisuje gazeta.
"11 stycznia bieżącego roku umowa z tą panią została rozwiązana, a sprawę przekazaliśmy prokuraturze" - powiedział Marian Świerz, dyrektor gorlickiego szpitala.
Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, uprawiająca zawód lekarza, prawdopodobnie usiłowała popełnić samobójstwo, nieprzytomna trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej - informuje "Gazeta Krakowska". (PAP)