Trwa ładowanie...
d3vm5rn
04-07-2005 07:01

Lech Kaczyński ujawnia swoją teczkę

440 stron, protokół internowania w stanie
wojennym, 6 donosów od tajnych współpracowników, kilkanaście
notatek, w których esbecy raportowali o "wrogiej działalności"
Lecha Kaczyńskiego - bezpieka PRL śledziła na początku lat 80.
każdy krok działacza "Solidarności". Kandydat PiS na prezydenta
Polski zdecydował się za pośrednictwem "Faktu" ujawnić swoją
teczkę z IPN.

d3vm5rn
d3vm5rn

SB oceniała obecnego lidera PiS jako niebezpiecznego, ale działającego ostrożnie członka opozycji. "Deklarował pomoc prawną dla zwolnionych z pracy robotników, opracował artykuł nt. prawa pracy do nielegalnego pisma Robotnik, zachowywał zawsze daleko idąca ostrożność" - pisał o Kaczyńskim naczelnik III Departamentu MSW w Gdańsku 27.08.1980 r.

Gdy wybuchł stan wojenny dokładnie 13 grudnia 1981 Kaczyński został internowany. Z numerem ewidencyjnym 1/81 trafił do obozu w Strzebielinku koło Wejherowa - informuje "Fakt".

"W pierwszym okresie tuż za drzwiami stali ZOMO-wcy z psami. Siedziałem w obszernej 16-osobowej celi" - opowiada gazecie Kaczyński. Był tam pilnie strzeżony: "Rewizje w celi, przeszukania. Ostatni gryps zabrano mi, jak wychodziłem z internowania" - dodaje. (PAP)

Jedno go dziwi: "W teczce nie ma dokumentów z lat 70. i późniejszych 80. Twierdzę, że zostały wyjęte przez specsłużby po to, żeby teczki nie pokazywały naszego zaangażowania w późniejszą działalność opozycyjną" - kwituje na łamach "Faktu" lider PiS.

d3vm5rn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vm5rn
Więcej tematów