Łapówkarze na granicy
(RadioZet)
11 osób, w tym 9 funkcjonariuszy straży
granicznej z polsko-rosyjskiego przejścia granicznego w Bezledach
zostało oskarżonych o łapówkarstwo.
05.09.2003 12:57
To już drugi akt oskarżenia w aferze łapówkarskiej na przejściu w Bezledach.
Oskarżeni pogranicznicy mieli przyjąć od podróżnych 830 tysięcy zł za umożliwienie wwiezienia alkoholu i papierosów przez rosyjsko-polską granicę. Siedmiu z oskarżonych jest w areszcie. Kontrolerzy mieli dzielić się pieniędzmi ze swoimi przełożonymi, którzy "przymykali oko" na przestępstwo i kierowali na dochodowe pasy graniczne "właściwych pograniczników".
Ośmiu z dziewięciu kontrolerów zostało oskarżonych o wręczenie kierownikom zmian 164 tysięcy zł łapówek. Kontroler rekordzista przyjął od przemytników 242 tysiące zł.
Przemytnicy wręczali nie tylko pieniądze, ale także alkohol i papierosy.
Pogranicznicy, którym prokuratura przedstawiła zarzuty, są zawieszeni w obowiązkach służbowych. Dostają połowę pensji, czyli około 700 zł, i mają zostać zwolnieni dyscyplinarnie z pracy po uprawomocnieniu się wyroku skazującego.
Prokuratura przedstawiła w sumie zarzuty łapówkarstwa 37 osobom w tym 32 pogranicznikom z Bezled. Jeszcze 10 funkcjonariuszy straży granicznej czeka na akt oskarżenia.
Za przyjmowanie i wręczanie łapówek grozi do 10 lat pozbawienia wolności.