Łapanka na lidera Samoobrony
Czy jesteś zajęty? Mam propozycję. Może byś
został liderem Samoobrony i pomógł zbudować struktury na
Opolszczyźnie - usłyszał w słuchawce Leszek Myczka, były
dziennikarz regionalnej telewizji, współpracujący obecnie z
"Gazetą Wyborczą". Taką propozycję złożył mu jeden z działaczy
opolskiej Samoobrony Ryszard Galla (znają się z pracy w opolskim
radiu) - pisze dziennik.
Sprawa jest uzgodniona z górą - zapewniał zdumionego Myczkę. Ten natychmiast włączył funkcję głośnego odsłuchiwania w swojej komórce, więc świadkiem rozmowy była jego przyjaciółka, również dziennikarka. Następnie zaczął dociekać, po co miałby się zapisywać do Samoobrony i za ile. Wówczas usłyszał, że znany opolanom telewizyjny dziennikarz miałby szansę nawet na prezydenturę Opola, więc i to ma zapewnione. Podobnie jak miesięczna pensje, wcale niemałą - podaje "Gazeta Wyborcza".
Wzięli mnie chyba za frustrata, który nie ma stałej posady i weźmie wszystko - zastanawia się Myczka, który niedawno z powodu konfliktu z szefem opolskiej TVP stracił pracę. Jak pisze dziennik, odrzucił intratna propozycje Samoobrony. To byłaby dla mnie śmierć dziennikarska, ale przede wszystkim z tą partią wyjątkowo mi nie po drodze - zarzeka się. Ryszard Galla: To była zupełnie prywatna rozmowa z kolega. Dziwie się, że Leszek ją ujawnia. Gdybym wiedział, że współpracuje z "Gazetą", nawet nie wykręciłbym jego numeru - zarzeka się.
Gala przyznaje, że szuka wartościowych ludzi do partii, ale stanowisk nie proponuje - informuje "Gazeta Wyborcza". Przecież lidera wybierze zjazd. Mówiłem tylko, że szukam kandydatów na radnych. Żadnych pieniędzy nie obiecywałem, bo wszyscy pracujemy społecznie, to Leszek pytał mnie co, jak, za ile - mówi Galla. Nie ma mowy o żadnej łapance - wtóruje mu Ryszard Czarnecki, europoseł Samoobrony. Wybory odbędą się we wrześniu lub w październiku. Nie wiem też nic o tym, byśmy mieli za to płacić.