Łapali naiwnych

- Strażnicy szukają naiwnego – denerwował się nasz Czytelnik. - W środę zaparkowałem na pl. Solnym, w miejscu, w którym przedtem bez problemu zostawiałem samochód. Wystarczyło, że kupiłem bilet parkingowy. Przedwczoraj dostałem mandat. Strażnik powiedział, że zostawiłem auto w niedozwolonym miejscu.

Czytelnik pracuje w okolicach Rynku. Problemy z parkowaniem samochodu były tutaj zawsze. Bywalcy wiedzieli, że jest kilka miejsc (poza wyznaczonymi placami postojowymi), w których można zostawić samochód i problemu nie będzie. Oczywiście jeśli wykupiło się bilet parkingowy. - Wczoraj znowu zaparkowałem w jednym z tych miejsc – opowiada Czytelnik. - Tym razem dostałem mandat. Bo parkować tu nie wolno, wyjaśnili mi strażnicy.

I dodaje, że wcześniej straż miejska nie dostrzegała tego problemu. Dagmara Turek-Samól, rzecznik straży miejskiej przekonuje: - Nie było takiej możliwości, aby strażnik przymknął oko na to, że ktoś zaparkował w niewłaściwym miejscu. Aby wyjaśnić sprawę odszukaliśmy parkingowego, który sprzedawał bilety w okolicach placu Solnego. - Rzeczywiście były takie miejsca poza wyznaczoną strefą, w których samochody stawały i straż miejska nie wyciągała konsekwencji, pod warunkiem, że kierowca wykupił bilet parkingowy – potwierdził nam. - Wyjątkowo zdarzały się interwencje.

Narysował mapkę. Oto sporne miejsca postojowe na placu Solnym: dwa przy wjeździe z na Rynek (pod warunkiem, że nie zastawiło się wjazdu); cztery na łuku przy wyjeździe na ul. Ofiar Oświęcimskich; jedno tuż przy zatoczce, na łuku naprzeciw Ofiar Oświęcimskich (przy kwiatach). Właśnie ten punkt wskazał nasz Czytelnik.

Aby się upewnić, czy w tych miejscach naprawdę obowiązuje zakaz parkowania, spotkaliśmy się z inspektorem straży miejskiej Maciejem Bednarskim. Obeszliśmy pl. Solny zatrzymaliśmy się w owych punktach. - Tu nie można parkować i zawsze wystawialiśmy za to mandaty – zapewniał nas inspektor Bednarki. Pokazał znaki zakazu postoju. Wczoraj stało tam kilka samochodów, ale każdy miał mandat za szybą, albo natychmiast zjawiał się przy nim strażnik miejski.

- I tak było tutaj zawsze – zapewniał nas inspektor Bednarski. - Nie było i mam na to świadków – irytuje się nasz Czytelnik.

Wybrane dla Ciebie
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Odtrąbiono sukces. Izrael: zabiliśmy kluczowego członka irańskich sił
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Zmarła po zatruciu czadem. Pomocy potrzebowali też ratownicy
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tam wylądowały balony przemytnicze. Nowe informacje
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Tyle wydało miasto na oświetlenie ulic Warszawy w najdłuższą noc w roku. Są dane
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Pożar na A2. Spłonęła naczepa z owocami
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Oblała syropem rosyjskiego ambasadora w Warszawie. Moskwa podejmuje kroki
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Strzelanina pod kołem podbiegunowym. Policja nie ujawnia motywów sprawcy
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Rozmowy pokojowe w Watykanie? Nuncjusz w Ukrainie mówi wprost
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Koszmar w Hiszpanii. Polacy podejrzani o brutalne zabójstwo Niemców
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Napięcia na granicach Polski i w relacjach Chiny-USA [SKRÓT DNIA]
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dostali informację, że samochód spadł z wiaduktu. Prawda była inna
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"
Dania wyśmiewa Trumpa ws. Grenlandii. "Zaczniemy kupować stany"