Kwaśniewski: premier sumiennym pacjentem
Premier jest sumiennym pacjentem, będzie
postępował tak, jak zalecają mu to lekarze - powiedział prezydent
Aleksander Kwaśniewski po wizycie w centralnym Szpitalu
Klinicznym MSWiA, gdzie przebywa Leszek Miller. Szef rządu ma
złamane dwa kręgi piersiowe.
W szpitalu prezydent przebywał blisko półtorej godziny. W pierwszej części rozmowy prezydenta z premierem uczestniczyła rodzina Leszka Millera. Następnie obaj politycy rozmawiali około 20 minut w cztery oczy. Wizytę prezydenta w szpitalnej sali, gdzie przebywa szef rządu, przez kilka minut mogli rejestrować operatorzy telewizyjni i część fotoreporterów.
Prezydent poinformował, że z premierem omawiał najbliższe plany, przede wszystkim te związane z grudniowym szczytem Unii Europejskiej w Brukseli.
"Muszę powiedzieć, że to jest naprawdę szczęście w nieszczęściu, bo wypadek był bardzo niebezpieczny, dramatyczny, a stan poszkodowanych jest co najmniej stabilny" - powiedział Kwaśniewski. Jego zdaniem, stan premiera można określić jako "całkiem niezły".
Jak dodał prezydent, premier "wymaga jeszcze obserwacji, będzie wymagał pewnej rehabilitacji". "Ale wierzę, że w ciągu kilku dni będzie już mógł stanąć na własne nogi i pod koniec przyszłego tygodnia pojechać na finał konferencji międzyrządowej do Brukseli" - powiedział.
Kwaśniewski przekazał premierowi dokument opracowany przez jego ekspertów, dotyczący głównych sporów, jakie do tej pory w historii Unii Europejskiej miały miejsce na konferencjach międzyrządowych.
Dziennikarze pytali, czy jest możliwe, że zabraknie tam polskiego premiera. "Dajmy pracować lekarzom, są znakomici" - odpowiedział prezydent, apelując jednocześnie do mediów, aby w czasie weekendu dać spokój pacjentom i lekarzom.
Prezydent odwiedził też przebywających w tym samym szpitalu szefową gabinetu politycznego premiera Aleksandrę Jakubowską oraz funkcjonariuszy BOR-u.
"Jestem pełen podziwu dla kunsztu pilotów, bo prawdopodobnie gdyby oni popełnili błąd, moglibyśmy być dzisiaj w dużo smutniejszych nastrojach" - zaznaczył Kwaśniewski. Dodał, że "to jest szczęśliwy finał bardzo nieszczęśliwego wydarzenia".
Prezydent jest przekonany, że trzeba podjąć decyzję o odnowieniu taboru lotniczego, jakim dysponują władze Rzeczpospolitej. "Wierzę, że z poparciem opinii publicznej i mediów, takie decyzje będziemy podejmowali jeszcze w budżecie na 2004 rok" - powiedział.
"Musimy dysponować dobrym, sprawdzonym, bezpiecznym sprzętem; po takim wypadku, jesteśmy już wystarczająco przez opatrzność ostrzeżeni" - argumentował Kwaśniewski.