Trwa ładowanie...
d42tc40
12-12-2005 04:35

Kursy obrony przed uczniami

Co ma zrobić nauczyciel, który boi się
swych uczniów. Może zapisać się na kurs samoobrony. Taką możliwość
daje jedna z krakowskich szkół - pisze "Życie Warszawy". - To
porażka pedagogów - twierdzą specjaliści.

d42tc40
d42tc40

Na pomysł, aby nauczyciele zdobywali wiedzę, jak się bronić przed uczniem-napastnikiem, wpadły władze Zespołu Szkół nr 1 im. św. Rafała Kalinowskiego. W skład placówki wchodzi gimnazjum, technikum, szkoła zawodowa.

Do placówki uczęszcza ponad 350 uczniów i nie wszyscy są potulni jak baranki. -_ Zdarzają się przypadki niewłaściwego zachowania. Raz np. uczeń umyślnie kopnął nauczycielkę- mówi Andrzej Cichoń, dyrektor szkoły. - _Zresztą nie chodzi wyłącznie o to. Przecież takie umiejętności mogą się przydać poza pracą. Nauczyciele to zwykli ludzie. Ich też na ulicy może ktoś napaść. Mają prawo wiedzieć, co zrobić w takiej sytuacji - dodaje Cichoń.

Zajęcia odbywają się raz w tygodniu i trwają dwie godziny lekcyjne. Z oferty jak na razie skorzystało 12 ze 105 pedagogów. Szkoła pieniądze na kurs zdobyła od przewodniczącego rady dzielnicy. Grono pedagogiczne w tej placówce przeszło też inny kurs - komunikacji interpersonalnej. Dzięki niemu wiedzą, jak rozmawiać z agresywnie zachowującymi się osobami, również uczniami.

Ministerstwo Edukacji Narodowej nie zamierza w całej Polsce uczyć nauczycieli samoobrony. Mieczysław Grabinowski, rzecznik prasowy MEN, jest przekonany, że siła to nie sposób na zdyscyplinowanie uczniów. - Autorytet należy budować na innych zasadach. Jednak rozumiem obawy, jakie mogą mieć pracownicy szkoły. Wszędzie jest coraz więcej agresji. Z drugiej strony przemoc fizyczna w stosunku do ucznia jest niedopuszczalna. Grożą za to poważne konsekwencje - dodaje. (PAP)

d42tc40
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d42tc40
Więcej tematów