Kupują domy za Odrą
Przed przystąpieniem Polski do Unii
straszono, że Niemcy wykupią naszą ziemię. Jednak to Polacy
kolonizują pogranicze - informuje "Życie Warszawy".
30.04.2005 | aktual.: 30.04.2005 08:37
Polacy wykupują domy we wschodnich landach Niemiec. W firmie, która handluje nieruchomościami za Odrą, zarejestrowało się w ostatnich miesiącach aż 700 naszych rodaków.
"I co z tego, że to malownicze okolice, jak wkrótce nie będzie tu żywej duszy? Polacy to dla nas ostatnia deska ratunku" - Klaus Prinz wodzi palcem po planie miasta. Prinz ma 49 lat. Prowadzi Biuro Informacji Turystycznej w Penkun. Leżący na pograniczu Przedpomorza i Brandenburgii region jest jednym z najbardziej opustoszałych i najbiedniejszych w Niemczech. "Tu było trochę obaw przed przyjęciem Polski do Unii. Kto by pomyślał, że nagle wszyscy u nas zaczną brać lekcje polskiego" - komentuje na łamach "Życia Warszawy" Prinz z uśmiechem.
Działki można dostać już po 15 euro za mkw. "W Szczecinie kosztują dwa razy tyle. Na dodatek u nas przysługuje do 40 proc. zwrotu kosztów remontu" - reklamuje Wolfgang Horn szef Towarzystwa Mieszkaniowego Penkuner Wohnungsgesellschaft. Polakom zwrot kosztów też przysługuje, bo "nie ważne, kto będzie mieszkał, tylko żeby mieszkał i dbał o swoje". Co zrobi w środku, wynajmie czy otworzy interes - jego sprawa. Ma inwestować. Ale pieniądze zwracać będą "jeszcze tylko przez trzy-cztery lata, a potem schluss".
Z myślą o nowych mieszkańcach i gościach zza Odry stawiane są polskie tablice informacyjne - pisze "Życie Warszawy". (PAP)