Kulczyk znów ma problemy
Działacze "Solidarności" w zakładach
Kompanii Piwowarskiej w Poznaniu rozpoczęli akcję protestacyjną -
pisze "Nasz Dziennik".
25.03.2005 | aktual.: 25.03.2005 07:55
Wbrew pozorom pracownicy tej firmy, w której na czele rady nadzorczej stoi dr Kulczyk, nie protestują przeciwko kontrowersyjnym politycznym machinacjom ich pracodawcy. Solidarnościowa akcja protestacyjna ma bowiem podłoże czysto ekonomiczne. Związkowcy chcą podniesienia średniej płacy o 5,4 proc., a wynagrodzenia minimalnego o co najmniej 3,5 proc.
Doktor Jan Kulczyk, uważany za najbogatszego Polaka, o którym jednak głośno jest w ostatnich miesiącach nie dzięki udanym inwestycjom, a za sprawą rozlicznych afer politycznych i gospodarczych, w których pojawia się również jego nazwisko, znowu ma kłopoty. Tym razem w Kompanii Piwowarskiej. "Nasza firma nie jest jakąś podupadającą firmą. Zyski netto rosną średnio o 30-40 milionów rocznie i są to zyski, które sięgają setek milionów złotych. Niestety, nie możemy uzyskać podwyżek inflacyjnych"- twierdzi Arkadiusz Kozłowski, lider zakładowej "Solidarności".
Przedstawiciele zarządu Kompanii Piwowarskiej w Poznaniu odrzucają zarzuty pracowników. Zdaniem Pawła Kwiatkowskiego, rzecznika firmy, pracownicy przeciętnie zarabiają znacznie powyżej średniej krajowej, a warunki zatrudnienia są jego zdaniem "cieplarniane". Na razie zakładowa "Solidarność" ograniczyła się do rozwieszenia transparentów informujących o akcji protestacyjnej i wejściu w spór zbiorowy z zarządem Kompanii Piwowarskiej, nie wyklucza jednak zaostrzenia protestu w najbliższych dniach - informuje "Nasz Dziennik". (PAP)