Kulczyk pasie policję
Zastępca komendanta głównego policji Zbigniew Chwaliński przez rok testował luksusową limuzynę, a następnie ją kupił za publiczne pieniądze sprytnie omijając konieczność organizowania przetargu - czytamy w "Super Expressie".
16.12.2003 06:19
Zbigniew Chwaliński jeździ luksusową wersją passata ze skórzaną tapicerką. Tego auta nie można kupić w salonie. Trzeba je zamówić. kosztuje od 188 do 250 tysięcy złotych. sama skórzana tapicerka kosztuje w nim dodatkowo 27 tysięcy.
W "SE" czytamy, że samochodem tym Zygmunt Chwaliński jeździł juz rok przed kupieniem go przez policję. Rzecznik komendanta głównego policji podinspektor Dariusz Nowak tłumaczy, że była to normalna procedura, gdyż auto było testowane.
Przez rok użytkowania limuzyny przez komendanta straciła ona na wartości akurat tyle, by można ją było kupić bez przetargu. Kupiono ją w trybie zapytania o cenę, bo wartość auta nie przekroczyła 30 tysięcy euro. Obowiązek organizowania przetargów dotyczy zakupów powyżej 30 tysięcy.
Generał Zbigniew Chwaliński pracował w SB i MSWiA. Jako zastępca komendanta głównego zajmuje się informatyzacją i zaopatrzeniem polskiej policji. Ostatnio "SE" ujawnił, że w nadzorowanych przez niego działach doszło do korupcyjnej afery - sprawą zajęła się prokuratura. (IAR)