Kuczma nie przyjedzie
Prezydent Ukrainy Leonid Kuczma przełożył planowaną na poniedziałek roboczą wizytę w Polsce - poinformowała niespodziewanie Kancelaria Prezydenta. Oficjalnej przyczyny nie podano - prawdopodobną jest zaostrzenie sytuacji wewnętrznej na Ukrainie przed wyborami prezydenckimi.
24.10.2004 | aktual.: 24.10.2004 20:08
Wizytę, także niespodziewanie, zapowiedział w piątek szef prezydenckiego Biura Spraw Międzynarodowych Andrzej Majkowski. Powiedział dziennikarzom, że Kuczma przyjeżdża do Warszawy z własnej inicjatywy na kilka godzin. Miał się spotkać z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, aby porozmawiać o wyborach prezydenckich na Ukrainie, dokonać podsumowania swojej 10-letniej kadencji i pożegnać się.
Zapowiedź wizyty Kuczmy, który w wyborach otwarcie wspiera jednego z kandydatów, premiera Wiktora Janukowycza, wywołała negatywne reakcje polskiej opozycji. Szef klubu PO Jan Rokita uznał ją za "jakąś formę wsparcia dla przeciwników zagrożonego i prześladowanego w tej chwili Wiktora Juszczenki i jego obozu". Wicemarszałek Sejmu Kazimierz Ujazdowski (PiS) uznał, że przyjmowanie Kuczmy to ze strony polskiego prezydenta "autoryzacja łamania zasad państwa prawa na Ukrainie i całej linii zwróconej przeciw Zachodowi".
W przyjętej w piątek uchwale Sejm zaapelował do władz Ukrainy o zachowanie wszelkich demokratycznych standardów podczas wyborów prezydenckich w tym kraju.
Andrzej Majkowski był nieuchwytny. Stanisław Ciosek, doradca prezydenta do spraw międzynarodowych uważa, że powodem przełożenia wizyty jest sytuacja wewnętrzna na Ukrainie, która bardzo dynamicznie zmienia się przed wyborami, a w sobotę nastąpiło jej zaostrzenie. Ja bym nie doszukiwał się tu jakiś nadzwyczajnych sytuacji - powiedział Ciosek w telewizji TVN 24.
Ciosek nie wykluczył, że Kuczma chciał uniknąć niewygodnych słów ze strony prezydenta Kwaśniewskiego, ale nie uważa by był to najistotniejszy powód odwołania wizyty. Prawdopodobnie gorąco się zrobiło w Kijowie, na scenie politycznej i jego obecność jest tam niezbędna. Jest to najpoważniejszy powód - podkreślił Ciosek.