Kto za tym stoi?

20 lat po zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki wciąż trwają dyskusje na temat genezy i motywów zabójstwa. Zarówno ujawniony niedawno przez prof. Andrzeja Paczkowskiego dokument, jak i publikowane poniżej materiały potwierdzają odrzucaną przez wielu historyków tezę, iż zabójstwo ks. Jerzego wymierzone było przede wszystkim w gen. Wojciecha Jaruzelskiego i jego działania na rzecz normalizacji.
Publikowane materiały autorstwa Wiesława Górnickiego oraz list Grzegorza Piotrowskiego do gen. Wojciecha Jaruzelskiego pochodzą ze źródeł prywatnych.

18.10.2004 11:13

25 października 1984
Raport dotyczący politycznych następstw uprowadzenia ks. Popiełuszki.

Wraz z tow. Urbanem spędziłem dziś dwie godziny u tow. gen. Kiszczaka. Zostaliśmy zapoznani z rezultatami śledztwa i wynikami pierwszych przesłuchań. Podzielam pogląd, że szczegóły te, niezależnie od względów operacyjnych, powinny uzyskać rangę tajemnicy stanu, między innymi po to, aby inspiratorzy porwania nie dowiedzieli się zbyt wcześnie o tym, co wiemy, a czego nie wiemy. Poniżej kilka refleksji na tle całej sprawy.

  1. Wydaje się niezwykle mało prawdopodobne, aby sprawcą porwania (chodzi o naczelnika P., gdyż pozostali oficerowie być może w dobrej wierze uznali tę akcję za zadanie służbowe) kierowały motywy osobistego fanatyzmu. Stanowczo skłaniam się do poglądu, że akcja ta była rozmyślnie wymierzona w Tow. Generała i obecną linię partii. (...) W tej sytuacji jest to co najmniej próba generalna antypartyjnego puczu – i nie wydaje mi się, żeby taka ocena była przesadna. Reforma gospodarcza z jednej, utrwalająca się obecność wojska w życiu politycznym z drugiej strony, a przede wszystkim spadek napięcia na linii rząd-Kościół zaczynają stwarzać realne zagrożenie interesów życiowych dla kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu tysięcy ludzi „starego aparatu”. Jest to siła, do której Tow. Generał nigdy nie przywiązywał większej wagi. Myślę, że po raz pierwszy pokazała, na co ją stać i co jeszcze może zrobić. Nie sądzę, aby porwanie Popiełuszki było odosobnionym i jedynym aktem tego rodzaju.
  1. Nadeszła chyba pora gry w otwarte karty. Moim zdaniem, należy niezwłocznie i oficjalnie zażądać wyjaśnień od tow. radzieckich i bułgarskich i zawiadomić ich, że sprawca porwania ostentacyjnie powołuje się na kontakty, jakie nawiązał podczas pobytu w tych krajach. Powinni wiedzieć, że nie będziemy puszczać płazem podobnych aluzji, a gdyby były bezpodstawne, sprawca powinien ponieść dodatkową karę za obrazę sojuszników. To ostatnie miałoby charakter symboliczny, ale może przestrzegłoby niektórych „rewolucjonistów” od stałego powoływania się na poparcie za granicą.
  1. Jakkolwiek wysoko cenię kwalifikacje wielu towarzyszy z kierownictwa MSW, uważam za konieczne – w interesie partii, w interesie resortu i w interesie całego państwa – surowe kroki personalne wobec ludzi odpowiedzialnych za brak nadzoru, niewłaściwą atmosferę polityczną i tolerowanie samowoli. Mam zwłaszcza na myśli kierownictwo Dep. IV MSW oraz służbę kadr tego resortu.
  1. Niezależnie od wystąpienia telewizyjnego wydają mi się politycznie celowe jakieś kroki podnoszące osobisty prestiż i faktyczną władzę tow. gen. Kiszczaka. Może na najbliższym Plenum wraz z tow. Siwickim mogliby wejść na pełnych członków Biura? Pomijając już efekt ogólnopolityczny, porwanie Popiełuszki było przecież wymierzone przede wszystkim w tow. gen. Kiszczaka i jego linię polityczną w kierowaniu resortem. (...) Może – mimo znanych przeciwwskazań – warto rozważyć nadzwyczajne spotkanie Tow. Generała z Glempem?
  1. Jest oczywiste, że XVII Plenum, wbrew poprzednim zamierzeniom, przebiegnie pod znakiem afery Popiełuszki, nawet gdy nie będzie to bezpośrednio dyskutowane. Afera stawia bowiem w nowym świetle zarówno sytuację partii, jak i aparat państwowy. Byłoby rzeczą fatalną, gdyby z trybuny Plenum nie padły tym razem bardzo surowe i jednoznaczne słowa potępienia i ostrzeżenia dla „partyjnego podziemia”. Nie mam już wątpliwości, że pośrednio czy bezpośrednio stoi ono za tą bardzo groźną sprawą. mjr Górnicki

30 października 1984
Propozycje Zespołu Studiów przy Prezesie Rady Ministrów utworzenia Komisji Dochodzeniowo-Śledczej do spraw wyjaśnienia całokształtu pozapolitycznych aspektów sprawy o porwanie ks. J. Popiełuszki.

Wydaje się, że całokształt posunięć polityczno-propagandowych dokonanych przez władzę w sprawie o porwanie J. Popiełuszki należy uznać za optymalny na obecnym etapie rozwoju sytuacji. Dotyczy to zwłaszcza politycznej strony zagadnienia.

Jednocześnie uważam, że słabą stroną naszego działania jest fakt, że w sprawie przeciwko trzem (lub więcej) funkcjonariuszom kadrowym Służby Bezpieczeństwa całokształt dochodzenia prowadzony jest pod osobistym kierownictwem formalnego zwierzchnika sprawcy, ponoszącego – czy tego chcemy, czy nie – określony fragment odpowiedzialności za ich czyny. Jest bardzo niewygodne oraz trudne do wytłumaczenia społeczeństwu, że podjęciu tak poważnych przedsięwzięć o charakterze politycznym nie towarzyszy odpowiedni krok o charakterze państwowym. Wydaje się, że z każdym dniem element ten będzie nabierał coraz bardziej znaczącego charakteru.

Najlepszym posunięciem byłoby powołanie przez Tow. Premiera formalnie niezależnego od MSW ciała państwowego, które przejęłoby nadzór nad całością dochodzenia, kończąc swe prace stosownym raportem, w odpowiednim momencie przedstawionym nie tylko na posiedzeniu Prezydium Rządu i Biura Politycznego, lecz po prostu w Sejmie. Specjalny Komitet, który odpowiadałby jedynie przed Tow. Premierem, mógłby składać się z następujących osób: Prokurator Generalny PRL, Członek Rady Państwa, Wiceprezes RM, Tow. Min. Kiszczak, Sędzia Sądu Najwyższego, 2-3 uznane autorytety z zakresu stosowania prawa, najlepiej bezpartyjni (np. spośród członków Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej), Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, przedstawiciel Prokuratury Generalnej, MON itp.

Byłoby najlepiej, gdyby do tego składu dołączył, przynajmniej na statusie obserwatora, osobisty przedstawiciel Prymasa. Najlepszym momentem do podjęcia tego kroku byłoby najbliższe posiedzenie Prezydium Rządu, które tak czy owak powinno w najbliższym czasie zająć stanowisko wobec całej tej sprawy.
mjr Górnicki

Warszawa, 31 października 1984
Propozycje działań doraźnych w związku z zabójstwem J. Popiełuszki.

Wszelkie działania w związku z tą sprawą – polityczne, propagandowe, śledcze, administracyjne, partyjne – powinny być dokładnie i centralnie skoordynowane. Być może byłoby celowe powołanie specjalnego, tajnego sztabu operacyjnego. Przedstawione poniżej propozycje mają charakter roboczy, wynikający z aktualnego rozeznania sytuacji. Dokładniejsza analiza zostanie przedstawiona jutro.

Niezwłoczne sprawozdanie Ministra Spraw Wewnętrznych przed Komisją Spraw Wewnętrznych Sejmu, włącznie z podaniem informacji dotychczas nie publikowanych w prasie. Powołanie Nadzwyczajnej Komisji, złożonej z przedstawicieli rządu, PRON, Sejmu, środowisk społecznych. Pozostaje do rozważenia trudna sprawa uczestnictwa w Komisji jakiegoś wiarygodnego, ale zarazem odpowiedzialnego reprezentanta tzw. umiarkowanej opozycji, bez czego wiarygodność tego ciała będzie ograniczona. Być może człowiekiem takim mógłby być np. red. Andrzej Micewski lub ktoś w tym rodzaju. Zapowiedź rychłego opublikowania na koszt rządu „Białej Księgi” na temat zabójstwa Popiełuszki, zawierającej wszystkie szczegóły śledztwa, opis okoliczności zabójstwa i aktualny stan wiedzy w całej sprawie. Informację tę powinien chyba podpisać Premier. (...) Raz jeszcze warto rozważyć potrzebę i możliwość nadzwyczajnego spotkania Tow. Generała z Glempem (w miarę możności jeszcze przed pogrzebem Popiełuszki. Konspekt bardzo zasadniczej rozmowy powinien być
przygotowany w zależności od biegu wydarzeń), jednakże zapowiedź takiego spotkania powinna nastąpić jak najszybciej.

Wysłanie listu Tow. Generała do papieża (wraz z informacją na ten temat w PAP. Treść listu do późniejszego ustalenia), jednakże list, wychodząc ze sprawy Popiełuszki, powinien podnosić całość stosunków katolicyzmu i komunizmu, ekstremy kościelnej, narodowej racji stanu itp. (...)
mjr Górnicki

31 października 1984
Notatka na temat wstępnej oceny reakcji społecznej w związku z zamordowaniem ks. J. Popiełuszki.

  1. W ciągu dwóch minionych dni Zespół Studiów zbierał i systematyzował dostępne nam opinie różnorodnych środowisk w związku z uprowadzeniem, a następnie odkryciem zabójstwa Jerzego Popiełuszki. Odbyło się na ten temat specjalne posiedzenie Grupy Konsultantów. Przedstawione poniżej wnioski nie mają charakteru próby socjologicznej, stanowią jedynie wstępną syntezę najbardziej typowych prawidłowości politycznej oceny w różnych środowiskach, z wyjątkiem jawnej opozycji.
  1. Charakterystyczne jest znaczne zróżnicowanie reakcji na sprawę Popiełuszki. Odbija się ona wyraźnie słabszym echem w terenie w porównaniu z Warszawą. Jest to zapewne związane z faktem, że społeczeństwo w ciągu ostatnich 4 lat odwykło od jednolitych poglądów i coraz częściej „nikomu nie wierzy”. Nawet w środowiskach niechętnych władzy nie występują oceny całkowicie jednoznaczne. Należy więc wnioskować, że żadna linia postępowania nie uzyska w opinii pełnej wiarygodności, ale też żadna nie będzie całkowicie odrzucona.
  1. Wśród poglądów najbardziej rozpowszechnionych można wymienić trzy, co do których zgodna jest przeważająca część partyjnej i bezpartyjnej opinii:
  1. uprowadzenie Popiełuszki było aktem skierowanym osobiście przeciwko gen. Jaruzelskiemu, a także (opinia ta jest nieco mniej powszechna) przeciwko gen. Kiszczakowi;
    1. MSW nie od dziś jest „państwem w państwie” i dopóki nie zostaną stworzone nad tym resortem skuteczne metody kontroli, dopóty będzie on uprawiał „własną politykę”; __zaskakująco wysoki odsetek osób twierdzi, że uprowadzenie Popiełuszki było również skierowane przeciwko wojsku.

W pozostałych sprawach opinia wydaje się dużo bardziej zróżnicowana. Dominują kryminologiczne dociekania i niewiara w pełne ujawnienie wyników śledztwa.

  1. Po raz pierwszy od 13 grudnia 1981 r. niechęć społeczna nie kieruje się na osobę gen. Jaruzelskiego i jego najbliższych współpracowników.
  1. W środowiskach inteligencji partyjnej przeważa pogląd, że „tarcia na najwyższych szczytach władzy” weszły w fazę krytyczną. Panuje na ogół pesymizm i rezygnacja, ponieważ sądzi się, że obecna ekipa „nie jest dość stanowcza i nie ma odpowiednich warunków”, aby podjąć „definitywną rozprawę” z przeciwnikami linii IX Zjazdu. Wśród tych przeciwników najczęściej wymieniani są tow. Milewski i Kociołek. Przeważa pogląd, że są oni „kryci” przez stronę radziecką, wobec czego usunięcie tej „frakcji” byłoby „równoznaczne z czymś w rodzaju titoizmu”. (...) mjr Górnicki
Źródło artykułu:Tygodnik Przegląd
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)