Kto "utwardzi" państwo
Program przedstawiony przez wicepremiera Jerzego Hausnera na kongresie SLD nie zawiera zaskakujących recept - uważa komentator "GW" Witold Gadomski.
Huasner zapowiada, że to, czego się nie udało dokonać przez pierwsze dwa lata rządów tej koalicji, uda się przez następne dwa. Rząd naprawi finanse publiczne (choć dotychczas niewiele w tej sprawie zrobił), wstrzymywana prywatyzacja ruszy z miejsca, autostrady będą wreszcie budowane, bezrobocie będzie spadać (choć dziś jest sporo wyższe niż przed dwoma laty), a wzrost gospodarczy ustabilizuje się na magicznym poziomie 5 proc.
Zdaniem komentatora "GW", cele te są słuszne, ale dlaczego mamy wierzyć, że zostaną zrealizowane? Przecież podobny program pod chwytliwą nazwą "Przedsiębiorczość-Rozwój-Praca" został opracowany półtora roku temu i pozostał na papierze.
Hausner kładzie nacisk na poprawę warunków działalności przedsiębiorców - szczególnie małych i średnich. Organizacje przedsiębiorców chwalą go zresztą za to, że bierze pod uwagę postulaty środowisk biznesu. Wkrótce gotowy będzie program ułatwień dla firm przewidujący zmniejszenie liczby urzędów, z których przedsiębiorcy muszą uzyskiwać zezwolenia, liczby organów kontrolujących, uproszczenie procedur itd.
To wszystko bardzo słuszne, ale największym balastem dla przedsiębiorców jest "miękkie" państwo - skorumpowana, niewydolna, kosztowna i powiązana z politykami biurokracja realizująca własne interesy, mająca za nic interesy obywateli i państwa. Wierzę w dobre intencje wicepremiera, ale oczekuję wiarygodnego programu "utwardzania" państwa. To jest zadanie na miarę epoki - stwierdza Witold Gadomski.