Kto poleci?
Rzecznik MON Eugeniusz Mleczak zaniemówił,
rzecznika dywizji w Iraku mjr. Andrzeja Wiatrowskiego wezwano
pilnie do kraju. Szef sztabu wszystko zwala na żołnierzy -
pisze dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".
Kto jest winien - pyta w komentarzu gazety Marcin Bosacki. Jeśli rzecznik ministra obrony pozwala sobie na "nieautoryzowane" wypowiedzi, to nie powinien już być rzecznikiem ani sekundy. Jeśli nadal nim jest, to znaczy, że odpowiedzialność bierze na siebie minister. Dlatego, że odpowiada mu bałagan w ministerstwie? - pyta Bosacki. Czy dlatego, że insynuacje MON nie były jednak wybrykiem rzecznika? Nieważne - obie rzeczy dyskwalifikują go jako ministra - uważa autor komentarza "Kto poleci?".
Panie premierze, tej sprawy nie można tak zostawić. Głupoty, samowoli, niekompetencji urzędników, nawet wysokich, nie można puszczać płazem - uważa Bosacki. (uk)