Kto na liście?
(RadioZet)
Publicysta dziennika „ Rzeczpospolitej” Bronisław Wildstein przyznał się do skopiowania dokumentów dotyczących SB z komputera Instytutu Pamięci Narodowej . Prezes IPN Leon Kieres mówi - nie ma na niej nazwisk agentów SB, to tylko rejestr osób, które mają swoje materiały w Instytucie.
29.01.2005 | aktual.: 29.01.2005 20:27
Na liście są zarówno tajni współpracownicy służb specjalnych jak i osoby pokrzywdzone. Profesor podkreśla, że rejestr sporządził sam IPN by łatwiej było udostępniać materiały.
Prezes Kieres dodaje, że lista nie była tajna, a wręcz przeciwnie ma być opublikowana w internecie.
Publicysta „Rzeczpospolitej” mówi, że ujawniając listę IPN nie złamał prawa.
Zdaniem Wildsteina „ Gazeta Wyborcza” pisząc, że „po Polsce krąży ubecka lista” dokonała manipulacji. Sam publicysta zarzeka się, że nigdy nie twierdził, iż jest to lista agentów SB.