PolskaKto chce zabić Zbigniewa Ziobrę?

Kto chce zabić Zbigniewa Ziobrę?

Kto chce zabić Zbigniewa Ziobrę? Kto odkręcił śruby w kole jego samochodu? Kto dokonał serii dziwnych włamań, w miejscach gdzie mieszka i bywa poseł? Polityk PiS, były śledczy sejmowej komisji ds. Lwa Rywina, zdecydował się przerwać swoje milczenie i opowiedział nam o tym, co przeżywa.

25.03.2005 | aktual.: 25.03.2005 06:34

Zaczęło się po pamiętnym przesłuchaniu Leszka Millera przed komisją śledczą, gdy usłyszał od ówczesnego premiera słowa "Jest pan zerem". - Tego samego dnia w moim biurze zadzwonił telefon. Ktoś po drugiej stronie słuchawki powiedział tylko: "Ziobro zostanie zlikwidowany!" - opowiada Ziobro.

Podobne telefony zaczęły dzwonić do innych osób z nim związanych. Potem zaczęły się listy i maile z pogrożkami. Anonimy zrobione z powycinanych z gazet liter brzmiały: "Zaje...my cię sk...nie!", "Ty ch..., oglądaj się za siebie!". Jeden z listów zawierał tylko rysunek szubienicy. Nie brał na serio takich gróźb.

Otrzeźwienie przyszło jednak szybko. We wrześniu 2004 r. Sejm przyjął wersję Ziobry jako końcowy raport komisji Rywina, a wzburzony Miller krzyczał, że "jeśli jest sprawiedliwość na tym świecie, to zwolennicy takich rozwiązań powinni skończyć tak jak Goebbels".

Jeszcze tej samej nocy ktoś poluzował śruby w kole samochodu posła. - Pamiętam jak dziś. Jechałem na nagranie programu telewizyjnego "Pod napięciem". W czasie jazdy słyszałem dziwne stuki. Gdy hamowałem, hałas nasilał się i miałem wrażenie, że auto dziwnie się zachowuje - opowiada Ziobro.

Następnego dnia odstawił auto do serwisu. Fachowcy byli bardzo zdziwieni - coś dziwnego stało się tylko z jednym kołem: brakowało jednej śruby, a pozostałe były zupełnie poluzowane. ? Niemożliwe, aby takie uszkodzenie powstało z powodu normalnej eksploatacji auta ? orzekli mechanicy w serwisie.

- To są znane metody. Podobnie uszkadzano samochody szefów NIK Waleriana Pańki i Lecha Kaczyńskiego. Pańko zginął w tajemniczym wypadku - mówi Ziobro.

Potem zaczęły się dziwne włamania. Nieznani sprawcy wtargnęli do dwóch stowarzyszeń związnych z posłem. Zginęły tylko twarde dyski komputerów i dyktafon. Kilka dni później włamano się do mieszkania, które jest zarejestrowane na Ziobrę, choć wynajmuje je ktoś inny, zupełnie nie związany z polityką. Co zginęło? Laptop i stacjonarny komputer.

- Włamywacze nie interesowali się kolekcją starych monet ani gotówką. Wynajmujący mieszkanie powiedział mi, że ma wrażenie, iż "ci ludzie" nie przyszli do niego, ale do mnie - wspomina poseł.

W marcu włamano się do nowego mieszkania Ziobry, na zamkniętym osiedlu w Krakowie. - Dostali się do mnie przez balkon, wyłamali okienną framugę i wtedy zadziałał alarm. Z domu nic nie zginęło.

Pytanie tylko, czy czegoś nie zostawiono, np. podsłuchu? - zastanawia się poseł.

Do włamania doszło o 18.40, wtedy sąsiadka usłyszała alarm. Nikt jednak nic nie widział, ale policyjny pies podjął trop. Ziobro powiedział "dość!". Dotąd każdą sprawę zgłaszał na komisariacie. Ale nie wykryto sprawców. Teraz żąda kompleksowego śledztwa, które połączy te wszystkie zdarzenia.

*Fragment ekspertyzy: * (...) W pojeździe popuszczone są trzy śruby mocujące tarczę koła, a jednej nie ma wcale. Pozostałe koła przykręcone były prawidłowo. (...) Okoliczność popuszczenia śrub mocujących tarczę koła wynikła z celów nie związanych z normalną eksploatacją. Należy rownież przypuszczać, iż gdyby nastąpiło samoistne popuszczenie śrub mocujących, nastąpiłoby to zjawisko we wszystkich kołach. Fakt niedokręcenia koła prawego przedniego stwarzał bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa podróżujących pojazdem, odkręcenie koła i utratę kontroli nad pojazdem.

Piotr Chęciński

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)