Odbudowa zrujnowanej synagogi w Radzanowie k. Mławy (woj. mazowieckie), była swego czasu sporym osiągnięciem konserwatorskim, ratującym od całkowitego zniszczenia ciekawy architektonicznie budynek. Umieszczenie w nim gminnej biblioteki było dobrym pomysłem na pożyteczne wykorzystanie obiektu, urządzonego i wymalowanego tak, jak w przeszłości, kiedy służył uprawianiu kultu.
Biblioteka ma spory księgozbiór, sięgający 14 tys. woluminów, w tym wiele ciekawych pozycji beletrystycznych i popularno-naukowych.
Placówka – jako biblioteka i jako zabytek – ma chyba już za sobą najlepsze lata. Jeszcze parę lat temu bibliotekarki Ewa Kosin i Małgorzata Kopczyńska organizowały różne imprezy, popularyzujące książkę i czytelnictwo. Teraz z braku pieniędzy, ostatnio samorząd przeznaczył 3 tys. zł na zakupy nowych pozycji, trudno zorganizować cokolwiek innego niż lekcje biblioteczne, na które przychodzi młodzież.
Budowlę też dotyka ząb czasu. Tynki, a nawet farba olejna, odpada płatami ze ścian, które są stale wilgotne. Prawdopodobnie dlatego, że przed restauracją budowla służyła za magazyn, również nawozów sztucznych – być może nasączyły one mur.
Tygodnik Ciechanowski (Stel/pg)