Książe deklasuje Cesarza
Miesiąc temu zaprezentowaliśmy Wam test najnowszego odtwarzacza DVD/DivX firmy Manta - supermarketowego przeboju Emperor III. Urządzeniu, przyznajemy, nie szczędziliśmy krytyki, głównie z powodu skandalicznie niedopracowanego oprogramowania ( tzw. firmware ). Od tego czasu nowe oprogramowanie sterujące zdążyło zostać udostępnione przez Mantę i zdaniem producenta poprawia wiele niedoskonałości poprzednika. Pożyjemy, zobaczymy, aktualnie Emperor III z nowym firmware, poddawany jest redakcyjnym testom. Okazuje się jednak, że jeśli firma chce zrobić porządny produkt dopracowany do początku rozpoczęcia jego sprzedaży to potrafi, a doskonałym przykładem jest....także produkt Manty - Prince 2. Odtwarzacz o możliwościach praktycznie takich samych jak Emperor III, za to pozbawiony praktycznie wszystkich jego wad.
17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 14:05
"Książe 2" znajduje się na półkach sklepów zwykle w okolicach Emperora III pochodzącego od tego samego producenta. W przypadku obu odtwarzaczy obiecywane jest bezproblemowe odtwarzanie napisów wszelkich formatów ( .txt - TMPlayer, MicroDVD, MPL2, .srt, .sub ), nowością jest także odtwarzanie filmów zakodowanych z zastosowaniem funkcji poprawy jakości obrazu - Qpel i GMC. Jak radził sobie, a raczej wypadałoby napisać uczciwie - nie radził - Emperor III ( z oprogramowaniem 2.1 ) możecie przeczytać tutaj - http://www.pcworld.pl/news/87604.html. Prince 2 nie powiela jego błędów, lecz paradoksalnie klienci są nim mniej zainteresowani. Powód - mniej oryginalny wygląd obudowy. O ile Emperor III rzeczywiście prezentuje się ciekawie ( można wręcz rzec - ascetycznie ), to Prince 2 ma obudowę jakich na półkach sklepowych zobaczycie wiele. Typowa, niewielka wysokość, zaokrąglony przedni panel i rzędy znaczków informujących o kompatybilności z różnorodnymi standardami.
Wyświetlacz prezentuje informacje w sposób czytelny, a jakość wykonania obudowy nie budzi zastrzeżeń. Wyposażenie w gniazda jest bogate i obejmuje m.in. wyjście komponentowe z obsługą progresywnego skanowania oraz wyjście analogowe 5.1. Czytnik Prince 2 to napęd Sanyo, który jest znacznie sprawniejszy od tego w Emperorze. Czyta płyty szybciej, ciszej i działa niezawodnie.Dopracowany bo już znany
W czym tkwi tajemnica dopracowania oprogramowania Prince 2, a niedopracowania Emperora III? W głównym procesorze odpowiedzialnym za obsługę plików DivX i Xvid. W Emperorze producent zastosował nowy chip Sunplus, który oprogramowuje zespół programistów, z którym Manta nie miała dotychczas bliskich kontaktów. Prince 2 korzysta z doskonale już znanego chipsetu ESS Vibrato II ES6822FF, a co mnie mniej istotne Manta przetarła już szlak komunikacji z programistami opracowującymi od ok. 1,5 roku firmware na chipsety tej właśnie marki ( w poprzednich Emperorach stosowano chipsety ESS ). W rezultacie otrzymujemy produkt z dopracowanym oprogramowaniem, działający sprawnie i nie doprowadzający do skrajnej irytacji jak w przypadku Emperora III.
Co nam się podoba
Prince 2 to przeciwieństwo Emperora. Urządzenie dopracowane, praktycznie bez istotnych wad. To co przekonuje do odtwarzacza to dopracowane oprogramowanie. Nie mieliśmy problemów z odczytem prawie wszystkich płyt z filmami DivX i Xvid, także wyświetlanie napisów .txt odbywało się bezbłędnie. Odmowa odczytu plików filmowych występowała tylko wtedy gdy próbowaliśmy uruchomić film zapisany w wysokiej rozdzielczości ( wyższej niż PAL czyli 720 x 576 pikseli ). Problemy z synchronizacją obrazu i dźwięku obecne w Emperorze III tu po prostu nie istniały.
Informacje o filmach DivX pokazywane są w menu ekranowym w postaci listy nazw plików. Po najechaniu na nazwę, w niewielkim oknie podglądu odtwarzany jest dany film. Rozwiązanie bardzo przydatne, choć jak twierdzi Manta, powodujące czasem dezorientację użytkowników. Chodzi o to, że może zdarzyć się ( podczas naszych testów nie mieliśmy takich przypadków ), że plik, który w oknie podglądu jest odtwarzany, nie chce uruchomić się w trybie pełnoekranowym. Jaka jest przyczyna takiego zachowania - nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że obsługa napisów w Prince 2 jest opracowana bardzo dobrze. Do wyboru są 2 kolory czcionek, tekst można praktycznie dowolnie umiejscawiać na całej wysokości obrazu ( 60 pozycji ). Regulować można też rozmiar czcionki - mała, duża ( choć przydałaby się jeszcze wielkość pośrednia ). Naszym zdaniem dużym plusem jest także możliwość samodzielnego wyboru pliku z napisami. W menu ekranowym prezentowane są zarówno pliki filmowe jak i te zawierające napisy. Przed odtworzeniem filmu wybieramy
napisy, a potem uruchamiamy film.
W Emperorze III napisy wczytywane były automatycznie, jednak w przypadku innej nazwy pliku tekstowego i filmowego, zdarzało się, że nie były wykrywane w ogóle. W Prince 2 taka sytuacja po prostu nie będzie miała miejsca.
Jakość obrazu i dźwięku stoi na dobrym poziomie. Kolory są naturalne, a szczegółowość wyświetlanych scen zadowalająca. Wszystkie wyjścia działają poprawnie. Nic nie trzeszczy, wyjście komponentowe działa bez zarzutu, jest dźwięk DTS na wyjściu ( w Emperorze dopiero od wersji 2.0 firmware ).
Pilot działa - i to dobrze
Lepszy jest także pilot zdalnego sterowania. Po pierwsze pomimo podobnego kształtu jest wykonany z lepszych materiałów, a klawisze reagują precyzyjniej. Nie trzeba też bawić się w snajpera aby uruchomić dowolną funkcję sterownikiem bezprzewodowym. Pilot, wydawałoby się proste urządzenie, jak z pewnością część z Was wie, potrafi doprowadzić użytkownika do granic wytrzymałości. W Prince 2 działał bez zarzutu.