Ks. Jankowski podda się woli biskupa?
Lech Wałęsa po spotkaniu z proboszczem parafii
św. Brygidy w Gdańsku, ks. prałatem Henrykiem Jankowskim, jest
przekonany, że ten podporządkuje się woli arcybiskupa Tadeusza
Gocłowskiego. Metropolita gdański chce, aby prałat zrzekł się
sprawowanej funkcji.
06.10.2004 | aktual.: 06.10.2004 19:32
Trwająca ok. pół godziny rozmowa Wałęsy z ks. Jankowskim odbyła się na plebanii kościoła św. Brygidy. Przyjechałem do księdza prałata jako przyjaciel i zapytałem go "co u ciebie słychać, jak to wszystko widzisz". Zapewniłem go, że cokolwiek się z nim stanie, będzie on zawsze moim przyjacielem. Stwierdziłem też, że ja jestem wiernym synem Kościoła, jego struktury i zawsze będę wierny biskupowi, prymasowi i papieżowi - powiedział były prezydent.
Trzy razy to samo
Wałęsa podkreślił, że prałat Jankowski zapewnił go, iż nigdy nie miał zamiaru "nie wykonać woli biskupa, nawet tej najtrudniejszej". Trzy razy go o to zapytałem, a on też trzy razy powtórzył to samo - dodał.
Wałęsa zapytany, jaką widzi teraz przyszłość dla ks. Jankowskiego, odpowiedział, że "trzeba teraz znaleźć jakieś rozwiązanie" i on jest w tej sprawie "do dyspozycji".
Metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski w ogłoszonym w ubiegły czwartek liście do kapłanów Archidiecezji Gdańskiej wezwał ks. Jankowskiego do zrzeczenia się probostwa parafii pod wezwaniem świętej Brygidy. Jednocześnie metropolita gdański zaproponował ks. Jankowskiemu podjęcie pracy w Centrum Ekumenicznym św. Brygidy w Gdańsku-Oliwie, poświęconym przez papieża 5 czerwca 1999 r. Współzałożycielem tego ośrodka religijnego, prowadzonego przez siostry brygidki, jest proboszcz parafii św. Brygidy.
Nie sądzę, by miało się to stać na drodze administracyjnej dekretu biskupa, który jest odpowiedzialny za powierzony jego trosce Kościół Diecezjalny - napisał arcybiskup w liście.
Trybuna z ambony
Metropolita wypomniał ks. Jankowskiemu uczynienie "z ambony trybuny politycznej" oraz wygłaszanie poglądów, które "nie odzwierciedlają stosunku Kościoła do niektórych ważnych problemów istniejących w relacjach między ludźmi". Zaznaczył, że zawsze odrzucał, podnoszony przez media, zarzut o "przestępczym zachowaniu" prałata, gdyż niczego w tej mierze nie udowodniono. Natomiast wiem, że zachowanie młodych, tolerowane przez księdza proboszcza Jankowskiego na plebanii, zdecydowanie odbiegało i odbiega od normalnego wpływu duszpasterza - podkreślił abp Gocłowski.
W tym samym dniu prałat Jankowski wyjechał do Rzymu na zaproszenie Papieskiego Instytutu Polskiego. Mimo starań nie dostał się na audiencję do Jana Pawła II. Wrócił do Polski we wtorek wieczorem i do tej pory nie zajął jeszcze publicznie stanowiska wobec listu abp. Gocłowskiego. W ostatnim swoim kazaniu wygłoszonym w niedzielę 26 września prałat Jankowski powiedział, że nie zamierza zrezygnować z pełnionej funkcji w parafii św. Brygidy.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego. O domniemanym wykorzystywaniu byłego ministranta Bazyliki św. Brygidy, obecnie 16-letniego Sławomira R. z Gdańska, powiadomił prokuraturę miejscowy sąd rodzinny. Szef nadzorującej śledztwo Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Janusz Kaczmarek potwierdził, że zeznania matki jednego z chłopców wskazują na proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku.