Kruchy lód przyczyną tragedii
Na starorzeczu Wisły po praskiej stronie Warszawy załamał się lód pod dwoma chłopcami. Jeden z nich, mimo akcji ratunkowej prowadzonej przez policjantów, niestety utonął - poinformował Andrzej Browarek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
04.02.2007 17:15
Do dramatu doszło ok. godz.16.45. Trzech chłopców w wieku 16-17 było nad brzegiem starorzecza Wisły na wysokości ul. Stefania i Światowida. 16-letni Mateusz H. i 17-letni Mateusz R. postanowili przejść po lodzie na drugi brzeg jeziorka. Gdy byli kilka metrów od brzegu, lód załamał się. Woda w jeziorku jest głęboka i chłopcy nie mogli o własnych siłach wydostać się na brzeg. Kolega który pozostał na brzegu, natychmiast zadzwonił po pomoc.
W chwili gdy na miejscu zjawili się policjanci patrolujący Północną Pragę, na powierzchni wody utrzymywał się już tylko 17- letni Mateusz R. Policjanci z pomocą przechodnia wyciągnęli go na brzeg. Chłopak przeżył. Niestety funkcjonariuszom nie udało się wyciągnąć z wody drugiego z chłopców - powiedział Browarek. Ciało 16-letniego Mateusza H. wyłowili płetwonurkowie straży pożarnej.