Krótka kołdra
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz - mówią
rządowi eksperci, którzy od lat namawiali nas do samodzielnego
oszczędzania na emeryturę - pisze w "Gazecie Wyborczej" Konrad Sadurski.
Dopiero teraz przygotowali ustawę - we wtorek przyjętą przez rząd - o indywidualnych kontach emerytalnych, która ma nas do tego zachęcić. Ale marna to zachęta - uważa komentator.
Na takim koncie można będzie odłożyć w ciągu roku zaledwie tyle, ile wynosi półtora przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia - niecałe 4 tys zł. Wpłaty będą zwolnione z podatku od dochodów kapitałowych (19%), ale już nie z podatku dochodowego, co wielokrotnie postulowała "Gazeta Wyborcza" na swoich łamach.
Z rządowej zachęty skorzystają więc tylko lepiej zarabiający, którzy mają oszczędności i stać ich, by je zamrozić na długie lata. Takich ludzi jest niewielu - do 3,5 mln.
Rządowi zabrakło odwagi i wizji, by zdecydować się na zwolnienie wpłat na indywidualne konta z podatku dochodowego. Dlatego dla rzesz gorzej uposażonych kołdra, jak była, tak zostanie krótka - konkluduje Konrad Sadurski.