Krezusi w KRUS
Szef wielkopolskich kółek rolniczych twierdzi, że za udział w posiedzeniu Rady Ubezpieczenia Społecznego Rolników w KRUS dostawał 200 zł. Minister rolnictwa twierdził, że średnie wynagrodzenie to 2500 zł.
02.09.2003 07:57
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Wojciech Olejniczak zmienił 26 sierpnia obowiązujące dotąd zarządzenie, regulujące wynagrodzenie członków Rady Ubezpieczenia Społecznego Rolników, działającej przy KRUS. Zgodnie z nowym zarządzeniem każdy z członków powołanej ostatnio Rady V kadencji będzie otrzymywał 250 zł za każde posiedzenie. Wcześniejsze zarządzenie pozwalało różnicować wynagrodzenia. Olejniczak miał powiedzieć w czwartek w Sejmie, że do tej pory członkowie Rady dostawali średnio 2500 zł.
- Do tego dochodziły koszty związane z telefonami, z przejazdami i okazało się, że utrzymanie Rady Rolników KRUS kosztuje rocznie grubo ponad 1 mln zł - powiedział minister.
Rolnicy zapłacili
Wynagrodzenia są wypłacane z Funduszu Składkowego KRUS. Według Krzysztofa Trawińskiego, dyrektora Departamentu Rozwoju Wsi w Ministerstwie Rolnictwa wydatki na Radę były nieracjonalne .
- To miała być rekompensata utraconych dochodów rolników w związku z udziałem w posiedzeniu. - mówi K. Trawiński. - A ponieważ trudno te dochody ustalić, bo rolnicy nie płacą podatków, wynagrodzenie było zryczałtowane - było pochodną przeciętnego, miesięcznego wynagrodzenia . Radę Ubezpieczenia Społecznego Rolników powołuje zgodnie z ustawą o KRUS minister rolnictwa spośród kandydatów, zgłaszanych mu przez związki zawodowe, kółka i inne samorządowe organizacje rolnicze. Rada liczy 50 osób.
- Byłem członkiem Rady ubiegłej kadencji i w ciągu roku zarobiłem około 3 tysięcy złotych, no może 3200. To jest jakieś 200 złotych miesięcznie - denerwuje się Ryszard Napierała, prezes wielkopolskich kółek rolniczych. - Musiałbym sięgnąć do dokumentów. Od tego odchodzi podatek.
Kto zarabiał?
Ryszard Napierała twierdzi, że nawet jeżeli ktoś z 50-osobowej Rady dostawał tak dużo, to on o tym nie wiedział.
- To było poza moimi plecami - mówi R. Napierała. Twierdzi, że inni jego koledzy z Rady też nic nie wiedzieli o krezusach.
Kto zarabiał dużo - trudno dociec. Media wymieniały nazwiska posłów Samoobrony. W biurze prasowym rzecznika KRUS nie chcą mówić. Sam rzecznik jest na urlopie. Pragnąca zachować anonimowość osoba w Funduszu Składkowym twierdzi także, że informacje prasowe o wysokości wynagrodzeń członków są nieprawdziwe, a co najmniej mylące. Niemniej wskazuje, że konstrukcja Rady - przewodniczący, kilku ekspertów, pozostali członkowie, a także możliwość różnicowania wynagrodzeń (tzw. widełki), pozwalała na znaczne różnice.
- Coś na rzeczy musiało być - mówi Krzysztof Nosal, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
- 10 września odbędzie się posiedzenie Rady KRUS. Będę żądał sprostowania wypowiedzi ministra o wysokości wynagrodzeń - mówi R. Napierała.
BAKO