PolskaKrętą drogą do kieszeni podatnika

Krętą drogą do kieszeni podatnika

Już za rok może się zdarzyć tak, że zamiast jednego trzeba będzie składać aż trzy zeznania. Ale to nie koniec kłopotów. Jeśli z jednego z tych zeznań wynikać będzie nadpłata, a na podstawie drugiego trzeba będzie coś dopłacić, nasze pieniądze rozpoczną bezsensowną wędrówkę z urzędu do nas i od nas do urzędu - alarmuje "Gazeta Prawna".

Dotychczas podatnicy opodatkowani według skali podatkowej składali tylko jedno zeznanie, w którym ujmowali wszystko to, od czego trzeba było zapłacić podatek. Ale 1 stycznia br. przepisy się zmieniły. Wprowadzenie liniowej stawki dla przedsiębiorców oraz opodatkowanie dochodów z giełdy powoduje, że już w rozliczeniu za 2004 r., zamiast jednego, niektórzy z nas składać będą aż trzy takie zeznania.

Wystarczy, by podatnik inwestował na giełdzie, pracował w jakiejś firmie na etacie i równocześnie prowadził własną firmę, korzystając z dobrodziejstw liniowej stawki PIT. Efekt złożenia każdego z tych zeznań może być całkiem różny. Podczas gdy na podstawie jednego z nich będziemy musieli coś dopłacić, na podstawie innego będzie nam przysługiwał zwrot podatku.

W takiej sytuacji logiczne byłoby, by zarówno ewentualne zwrot, jak i dopłata obejmowały tylko różnicę miedzy tym, co należy się fiskusowi i podatnikowi. Inaczej powstaje niepotrzebna wędrówka pieniędzy z konta urzędu na konto podatnika i odwrotnie. Co oczywiście kosztuje. Tak jednak nie będzie - podkreśla "GP".

Wszystko dlatego, że dokonując zmian w przepisach nikt nie pomyślał o tym, że cos takiego w ogóle może się zdarzyć. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)