Krawat precz!
Oryginalny sposób na poprawę jakości pracy urzędników wymyślił zakopiański burmistrz. Od lutego, raz w tygodniu, obowiązywać będzie w urzędzie „dzień bez krawata”. Oznacza to, że urzędnicy mają być na luzie i tym samym milsi dla petentów. Złośliwi twierdzą, że zapewne krawaty dusiły panom szyje i powodowały u nich niebezpiecznie skoki ciśnienia.
15.02.2007 | aktual.: 15.02.2007 08:56
Jak człowiek jest zły, to nawet jak ściągnie gatki to będzie dalej nieuprzejmy – śmieje się pani Zofia, handlarka spod Gubałówki. I tak od teraz co piątek urząd będzie rozluźniony.
Padł taki pomysł – przyznaje burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. Nikt nie umie powiedzieć co dla rozluźnienia mogą zdjąć urzędniczki – a pań w magistracie jest większość. Być może została zastosowana zasada „Róbta co chceta”... (bol)