Kratiuk kłamał?
Warszawska prokuratura okręgowa postawiła
Andrzejowi Kratiukowi zarzut składania fałszywych zeznań przed
komisją do spraw Orlenu - informuje "Życie Warszawy".
19.12.2005 | aktual.: 19.12.2005 06:07
W lutym tego roku Kratiuk zapewniał komisję, że nie współpracował ze służbami specjalnymi PRL. Zdaniem prokuratury - kłamał.
"Życie Warszawy" dotarło do archiwalnych dokumentów na temat współpracy Kratiuka. Po raz pierwszy został on zarejestrowany w 1979 roku przez wywiad MSW pod pseudonimem Krystian. Wyjeżdżał wtedy na stypendium do RFN i podpisał tzw. deklarację wyjazdową. Zobowiązał się w niej do wykonania zadań powierzonych przez MSW. W dokumentach zachowały się nazwiska oficerów prowadzących - Edwarda G. i Piotra K.
Na początku lat 80., po powrocie ze stypendium, Kratiuk został przejęty przez SB, a jego oficerem prowadzącym była Anna P. W tym czasie pojawił się też drugi pseudonim Kratiuka - Krist.
Zdaniem prokuratury, obecny szef fundacji Jolanty Kwaśniewskiej donosił bezpiece na swoich kolegów z organizacji studenckich. Informował o nastrojach na uczelni przed pielgrzymką Jana Pawła II w 1987 roku. Przekazywane ustnie oficerowi prowadzącemu raporty były spisywane. Za wydajną współpracę przy sprawie dotyczącej rozpracowywania środowiska studenckiego o kryptonimie "Kuźnica" dostał od SB w styczniu 1988 roku serwis stołowy za 6050 zł (średnia pensja wynosiła 53 tys.).
Andrzej Kratiuk został wezwany przed komisję ds. Orlenu, bo jednocześnie zasiadał w radzie nadzorczej PKN Orlen i był szefem fundacji Jolanty Kwaśniewskiej - przypomina "Życie Warszawy". (PAP)