Krajobraz po Emmie
Dwie ofiary śmiertelne, ranni - w tym strażacy, powalone drzewa, uszkodzone dachy i linie energetyczne - to skutki weekendowego przejścia nad Polską orkanu Emma. Straż pożarna odnotowała w całym kraju ponad 2,5 tys. interwencji. Silnie wiało już w sobotę, ale kulminacja wiatru była spodziewana w nocy z soboty na niedzielę.
02.03.2008 | aktual.: 03.03.2008 06:29
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9713662,galeriazdjecie.html )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9713662,galeriazdjecie.html )
Skutki orkanu Emma - zdjęcia Internautów, część druga
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9712524,kat,32834,galeriazdjecie.html )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/gid,9712524,kat,32834,galeriazdjecie.html )
Orkan Emma - zdjęcia Internautów WP
Dwie ofiary śmiertelne Emmy
Do najtragiczniejszego wypadku spowodowanego uderzeniem wiatru doszło w Stepnicy-Krokorzyce w Zachodniopomorskiem. Powalone podmuchem wiatru drzewo przygniotło samochód. Jego 42-letni kierowca zginął. Jadąca za nim innym autem żona najechała na leżące drzewo i z obrażeniami została przewieziona do szpitala.
Drugą ofiarą śmiertelną jest 28-letni kierowca opla kadeta. Na jego auto spadł fragment dachu skrzyni ładunkowej, który oderwał się - prawdopodobnie na skutek wiatru - z samochodu ciężarowego. Kierowca zginął na miejscu, a trzy osoby trafiły z obrażeniami do szpitala. Do wypadku doszło w nocy na terenie powiatu mławskiego (Mazowieckie).
Podczas próby zabezpieczenia zerwanego dachu w Przeciszowie (Małopolskie) obrażenia odniósł mężczyzna. Dwie osoby ranne zostały też w woj. śląskim. W Tarnowskich Górach została ranna kobieta, na której samochód spadło drzewo. W Bielsku-Białej ucierpiał strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej. Został ugodzony podczas usuwania powalonego drzewa. Doznał niegroźnych urazów oka i twarzy.
2,5 tys. interwencji straży pożarnej
W sumie straż pożarna odnotowała w całym kraju ponad 2,5 tys. interwencji. Najwięcej, ponad 670, w woj. śląskim, a także w Dolnośląskiem - ponad 350. Większość dotyczyła powalonych drzew i uszkodzonych dachów. W akcjach rannych zostało pięciu ratowników - podała KG Straży Pożarnej.
Jak poinformowała straż pożarna, w miejscowościach Walce i Grocholub w Opolskiem trąba powietrzna zerwała kilka dachów i linię energetyczną. Także w Lidzbarku Warmińskim (Warmińsko-Mazurskie) powalone drzewo zerwało linię energetyczną, bez prądu może być ok. 400 gospodarstw.
Na obwodnicy Krakowa wichura przewróciła ciężarówkę ze styropianem, a w miejscowości Ostrów (Małopolskie) zerwany dach z budynku mieszkalnego zablokował drogę wojewódzką Kraków-Busko Zdrój.
Zerwana trakcja elektryczna unieruchomiła też w nocy w Kozłowie pociąg ekspresowy z Warszawy do Krakowa. Pociąg wplątał się w obniżoną po zerwaniu kilku elementów sieć trakcyjną. Pasażerowie przesiedli się do innego pociągu.
Awarie sieci energetycznych
Ponad tysiąc mieszkańców w powiatach sieradzkim i wieluńskim (Łódzkie) jest pozbawionych prądu. Na przywrócenie dostaw energii po wichurach czeka też ok. 200 gospodarstw domowych w powiecie piotrkowskim.
Również w Beskidach energetycy borykają się z awariami sieci energetycznej. Bez prądu jest około pół tysiąca gospodarstw, głównie w okolicach Suchej Beskidzkiej i Wadowic. Żywieccy strażacy poinformowali, że w Słotwinie wylała mała rzeczka. Nie wyrządziła jednak poważnych szkód.
Na Lubelszczyźnie strażacy wyjeżdżali do usuwania szkód wyrządzonych przez orkan ponad 70 razy. Najwięcej zgłoszeń mieli w sobotę wieczorem. W nocy wiatr słabł. Drewniana stodoła zawaliła się w miejscowości Mircze niedaleko Hrubieszowa, natomiast w miejscowości Zastawie w powiecie krasnostawskim wiatr zerwał dwa dachy z domów i uszkodził szklarnię.
Energetycy na bieżąco usuwali uszkodzenia sieci. Na terenie działania zakładów energetycznych Lubzel w Lublinie wichura uszkodziła 20 linii średniego napięcia. Przejściowo prądu pozbawionych było ponad 30 tys. odbiorców.
Choć Emma nie wyrządziła większych szkód w województwie warmińsko-mazurskim, to również i tam przez kilka godzin ok. 250 gospodarstw było bez prądu. Jak poinformowano w białostockim zakładzie energetycznym, w wyniku silnego wiatru o linie "oparły się" drzewa, powodując przerwę w dostawie prądu w kilku wsiach koło Rucianego Nidy.