Kradła w sądzie
(Radio ZET)
Pracownica jednego z lubelskich sądów okradała swoje koleżanki i kolegów. Wpadła na gorącym uczynku, gdy banknoty naznaczono specjalnym proszkiem, widocznym jedynie w świetle ultrafioletowym.
14.10.2004 | aktual.: 14.10.2004 10:21
Pieniądze ginęły od kilku miesięcy – najpierw były to drobne kwoty, później zaczęły znikać nawet banknoty stuzłotowe. Pracownicy sądu zawiadomili policję i przygotowali zasadzkę na złodzieja. Banknoty posypali lumineksem, proszkiem widocznym tylko pod ultrafioletem, schowali w portfelach i zostawili w zamkniętych pokojach sądu.
Wkrótce okazało się, że pieniędzy nie ma. Wydało się jednak, kto je ukradł – pracownicę jednego z sekretariatów zdradziły świecące ręce i ubranie.
Kobieta z 20-letnim stażem w sądzie straci pracę i będzie odpowiadać za kradzież.